Matteo Bocelli, syn światowej gwiazdy Andrea Bocellego, szybko stał się jednym z najbardziej obiecujących talentów muzycznych swojego pokolenia. Jego muzyczne dziedzictwo i unikalny głos zdobywają serca słuchaczy na całym świecie.
Matteo odziedziczył nie tylko wyjątkowy talent muzyczny po swoim ojcu, ale również zdolność do wyrażania emocji poprzez muzykę. Jego album, wydany niedawno, to zbiór pięknych kompozycji, które przenoszą nas w świat melodii i głębokich tekstów.
Jego głos, choć nieco inny niż ten, który uczynił słynnym jego ojca, jest równie magiczny. Matteo emanuje autentycznością i pasją, co przyciąga uwagę zarówno miłośników muzyki klasycznej, jak i tych, którzy cenią nowoczesne brzmienia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co ciekawe, Andrea nie planował dla syna kariery śpiewaka. O tym, że Matteo powinien śpiewać, przekonał go starszy syn Amos.
Myślę, że to było na zasadzie: jestem śpiewakiem, wiem, ile kosztuje ten zawód, ile wyrzeczeń wymaga, nie chcę tego samego dla mojego syna. Bał się - nie o to, czy mam talent, ale o to, czy nie zapłacę zbyt wysokiej ceny. I wtedy to mój brat przekonał ojca, żeby pozwolił mi rozwijać się w kierunku śpiewu, żeby mnie nie zniechęcał - wspominał Matteo w wywiadzie dla VIVY!
Warto wspomnieć, że Matteo Bocelli już niedługo wystąpi w Polsce. Będzie on gwiazdą Sylwestrowej Mocy Przebojów w Polsacie i zaśpiewa na błoniach Stadionu Śląskiego, gdzie zaprezentuje trzy utwory: cover przeboju Eda Sheerana, utwór "Fasi", a o północy hit "Caruso".
Jak mieszka Matteo Bocelli?
Mimo że Matteo cieszy się międzynarodowym uznaniem jest domatorem i uwielbia spędzać czas w swojej toskańskiej posiadłości. Zawsze odczuwa tęsknotę za tym miejscem, gdy jest w podróży.
To w miejscowości Lajatico, Matteo znajduje spokój, ukojenie i odpoczynek. W tym miejscu delektuje się także swoim ulubionym daniem - makaronem. Szczególnie lubi, gdy jest on przygotowany w najprostszy sposób, korzystając z tradycyjnych włoskich składników.
To trochę tak, jak z ulubioną piosenką, której możesz słuchać na okrągło i właściwie nie wiesz, dlaczego. Nigdy nie mam dość mojego kraju i codziennie zakochuję się w nim na nowo. Kiedy kogoś kochasz, ta osoba nigdy ci się nie nudzi i nie potrzebujesz nikogo innego. Z miłością do kraju jest tak samo. Lubię okolicę, w której mieszkam, mój widok z okna, lubię spotykać codziennie tych samych sąsiadów. Uwielbiam czas spędzany w domu z moimi bliskimi, zwyczajne rozmowy. Myślę, że to jest esencja życia: relacje, które masz z innymi ludźmi - mówił w jednym z wywiadów.
W domu Matteo w Toskanii dominuje bieli i drewniane podłogi. W salonie znajduje się narożnik w kolorze ecru z licznymi poduszkami, a przed nim ustawiono stół. Nad kanapą wiszą ramki ze zdjęciami. Nieopodal postawiono fortepian.
Czytaj również: Tak wygląda posiadłość Zenona Martyniuka. Luksus?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.