Sprawą uwolnienia Britney Spears spod kontroli ojca żyły media na całym świecie. Artystka została objęta kuratelą w 2008 roku.
Wówczas sąd w Los Angeles uznał, że z powodu problemów psychicznych nie jest w stanie samodzielnie decydować o sprawach osobistych i zawodowych, a także sprawować pieczy nad majątkiem o wartości 60 mln dolarów. W związku z tym opiekę, która miała być tymczasowa, nad wokalistką przejął ojciec Jamie Spears.
Kuratela trwała jednak latami. Piosenkarka pełną władzę odzyskała w listopadzie 2021 r. Odkąd sąd stanął po jej stronie i zyskała wolność, amerykańskie media lubią prześcigać się w doniesieniach na temat obecnego stanu Britney Spears.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Teraz, jak informuje portal TMZ, z Britney jest ponoć coraz gorzej.
Jeśli chodzi o jej zdrowie psychiczne, to Britney jest "całkowicie dysfunkcyjna". Od czasu zakończenia kadencji nie ma nad nią nadzoru. Ulega radykalnym zmianom nastroju, które są dla nas szokujące - powiedzieli anonimowi przyjaciele portalowi.
TMZ donosi również, że "nieliczne osoby, które pozostały w życiu Britney, twierdzą, że radziła sobie znacznie lepiej, gdy była pod opieką ojca".
Britney Spears bankrutką?
To jednak nie wszystko. Jak się okazuje, 42-latka wydała prawdziwą fortunę i jest bliska bankructwa. Artystka wydała ponad 4 mln dolarów na willę, a także na podróże do Polinezji Francuskiej i na Hawaje.
Podczas wyjazdów do Polinezji Francuskiej, zatrzymywała się w hotelu The Brando. Za każdym razem wydawała prawie milion dolarów na lot prywatnym odrzutowcem, hotel, czy personel. Jeździ tam co miesiąc lub dwa. Na Hawaje też jeździ prawie co miesiąc, podróżując prywatnym odrzutowcem. Zatrzymuje się w apartamencie prezydenckim w hotelu Four Seasons. Wydaje na taką podróż około 350 tys. dolarów - pisze portal.
Przez te trzy lata miała wydać aż 60 mln dolarów. - Nie stać jej na to. Kiedy wygasła kuratela ojca, miała 60 milionów dolarów, a teraz grozi jej bankructwo" - powiedzieli anonimowi przyjaciele.
Czytaj również: Były napięcia? Zastanawiające słowa Macieja Musiała
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.