Karol "Friz" Wiśniewski nie osiągnął sukcesu w mgnieniu oka. Na to, co ma dzisiaj, pracował od 2010 roku. Właśnie wówczas wrzucił do sieci pierwszy film.
Można było na nim zobaczyć, jak kilkunastoletni chłopak szaleje na rolkach między blokami. Pojawiają się próby wykonywania różnych tricków, a na końcu widzimy planszę "dzieki za obejzenie. I prosze o subka" (pisownia oryginalna).
W 2019 roku wrzuca do sieci nagranie, w którym zapowiada, że przez 24 godziny będzie przebywać w... basenie. "Nie wiem, co mam robić. Co można robić 24 godziny na basenie?" - zastanawia się przed kamerą, a jego pomysł zyskuje ogromną popularność. Film przekroczył już 9 mln wyświetleń. Sukcesy odnosiły również kolejne produkcje Friza.
Jak zaczynał Karol "Friz" Wiśniewski?
Friz ma 25 lat i pochodzi z Krakowa. Wybił się między innymi dzięki "Pokemon Go". Łapał pokemony, a przy okazji nagrywał filmiki z najpopularniejszymi graczami.
Później do sieci wrzucał kolejne filmiki, a jego popularność rosła z dnia na dzień. Dziś jest już milionerem i ma mnóstwo fanów. Czego tylko się nie dotknie, zamienia w złoto. Przykładem są nie tylko filmy, ale i chociażby lody Ekipy Friza.
Pojawia się jedno, zasadnicze pytanie. Jakim cudem doszedł do takiego miejsca?
To efekt ciężkiej pracy, bo chłopak od kilkunastu lat konsekwentnie tworzy swój kanał. Szukał sposobu na znalezienie publiczności i wreszcie po kilku latach to mu się udało. Ten sukces w dużej mierze opiera się na poczuciu autentyczności, choć jestem niemal pewien, że każde nagranie ma scenariusz i jest ustalone, co, kiedy i jak zostanie powiedziane. Ale Karol Wiśniewski stara się sprawiać wrażenie wśród młodych, że jest jednym z nich. Przy czym w lepszej wersji, bo troszkę lepiej wygląda, jest zamożniejszy i odważniejszy - analizuje badacz społeczny prof. Dariusz Jemielniak z Akademii Leona Koźmińskiego, cytowany przez wirtualnemedia.pl.