Krzysztof Zalewski odwiedził nasze studio, by opowiedzieć o swojej najnowszej płycie zatytułowanej "ZGŁOWY", która ukaże się już 27 września. Muzyk zdradził nam m.in. komu w pierwszej kolejności pokazuje demówki swoich utworów, w czym w ostatnich latach pomogła mu terapia oraz... czego zazdrości Mrozowi. Cały wywiad z artystą można znaleźć na dole strony.
Nie jest tajemnicą, że Krzysztof nigdy nie bał się zabierać głosu w społecznych oraz politycznych tematach i jawnie wspiera m.in. środowiska LGBT. Na jego koncertach na scenie obecna jest tęczowa flaga, która jest symbolem tej społeczności.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wieszanie flagi to jest pozytywna rzecz. Ja wyrażam solidarność (ze społecznością LGBT - przyp. red.) na zasadzie: 'Słuchajcie, jedna miłość, kochajmy się wszyscy'. To jest pozytywny przekaz. Staram się natomiast unikać złego przekazu na zasadzie: 'Ten jest zły itd.' - mówi.
- Myślałem wielokrotnie o tym, żeby tę flagę zdjąć, bo w sumie [...] to tak kanapowy aktywizm, ale zacząłem dostawać maile od wielu ludzi i znajomych - nawet takich dalekich, których pamiętałem z koncertów sprzed dziesięciu lat - i nagle dziewczyna mi pisze, że ona jest w związku z kobietą, o czym ja w ogóle nie miałem pojęcia... I że ten gest jest dla niej ważny, że ona się dzięki temu czuje bezpiecznie na moim koncercie, że to ją jakoś tak podnosi na duchu. I zacząłem dostawać różne takie zwrotki, że ludzie, którzy są na moim koncercie, czy np. na festiwalu, gdzie są różni wykonawcy, nagle widzą tę flagę i czują się bezpiecznie - dodaje Krzysiek.
Wokalista opowiedział nam również, że swego czasu sam również musiał mierzyć się z opresyjnymi sytuacjami związanymi z jego... scenicznym wyglądem.
Zdaję sobie sprawę, że w Polsce to nie jest kwestia walki o przywileje, tylko walki o to, żeby po prostu czuć się bezpiecznie. Sam tego zaznałem, bo nosiłem fikuśne ciuchy, więc wielokrotnie proponowano mi wpie***l za 'bycie homoseksualistą' - opowiada artysta.
Pamiętam, jak nagrywałem teledysk do piosenki "Tylko nocą" i miałem pomalowane na czarno paznokcie i dosyć fikuśną fryzurę. W przerwie między zdjęciami w ciągu dnia pojechałem na stację benzynową zrobić zapasy jedzenia i przekąsek. I zerwał się straszny deszcz, przez co byłem uwięziony na tej stacji przez pół godziny. Tam siedziała duża grupa 20 motocyklistów. I może to byli najcudowniejsi ludzie na świecie - nie można sądzić po pozorach - ale wyglądali groźnie. Wielkie chłopy w skórach, brodaci, patrzyli groźnie. I się zorientowałem, że stojąc w kolejce ja chowam te paznokcie, żeby przypadkiem nie zadrażniać - podkreśla Zalewski.
- I nagle sobie zdałem sprawę, z jakim strachem muszą żyć ludzie, którzy na przykład boją się, że za wysoko coś powiedzą albo ich ruchy będą zbyt zniewieściałe i może komuś się to nie spodoba. Chodzi o to, że cały czas muszą się kontrolować, żeby przypadkiem komuś się to nie spodobało, żeby nie zaczęło się szarpanie albo mówienie przykrych rzeczy. I pomyślałem sobie: "Jezus, jakie to musi być męczące żyć w takim napięciu, w takim strachu". Dlatego taki drobny gest, jak wywieszenie flagi jest dla mnie okej - to jest bowiem pokazanie po prostu, że jest jedna miłość, kochajmy się wszyscy, już odpuśćmy, to naprawdę nie powinien być temat - dodał.
A dlaczego po wynikach zeszłorocznych wyborów parlamentarnych Zalewski przestał aż tak mocno interesować się polityką? I co go obecnie frustruje, jeśli chodzi o urzędników sprawujących władzę w Polsce? Na te pytania odpowiedzi również znajdziecie w naszym materiale poniżej.
Zobaczcie również cały, ponad godzinny, wywiad z Krzysztofem Zalewskim ze studia Wirtualnej Polski:
Zobacz także: Odważnie w "DDTVN". Krupińska mówi o Zalewskim
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.