W Monako Lech Wałęsa gościł pod koniec września. Oczywiście, wyjazd bardzo skrupulatnie relacjonował za pośrednictwem Facebooka. Były prezydent pojawił się między innymi na Monaco Yacht Show, gdzie promowane były choćby jachty polskiej produkcji.
Ten krótki wyjazd zbiegł się czasowo z 79. urodzinami polityka. Wałęsa mógł je spędzić w otoczeniu niesamowitych krajobrazów. Najwidoczniej bardzo mu się tam spodobało.
Nic w tym dziwnego. Wałęsa zamieszkiwał pokój na wysokim piętrze i miał niesamowity widok na port oraz Morze Śródziemne. Do tego dochodzi ogród z palmami. Czego chcieć więcej?
Monako ewidentnie przypadło do gustu byłemu prezydentowi. - Jeśli byłbym młodszy, to w Monako bym został - powiedział Wałęsa w rozmowie z "Super Expressem'.
Wówczas zapytano go, czy "żona by się za nim nie stęskniła". - Wie pan, w tym wieku... to czas na zmiany! - odparł zaskakująco Lech Wałęsa.
Życie Wałęsów nie zawsze było usłane różami
Danuta Wałęsa i Lech Wałęsa mają za sobą dwa śluby. Najpierw wzięli ślub cywilny, a później kościelny. O tym fakcie z ich życia mało kto mógł wiedzieć, choć niegdyś taka praktyka była bardzo popularna.
Z książki "Pierwsze damy III RP" dowiadujemy się, że Wałęsowie mieli różnych świadków na ślubach. To też spora niespodzianka. Okazuje się, że podczas ślubu cywilnego świadkami byli świeżo upieczeni małżonkowie - starsza siostra panny młodej Krystyna z mężem. Na ślubie kościelnym role te pełnili natomiast młodsza siostra Danuty ze swoim chłopakiem.
Jakiś czas temu wyszło również na jaw, że Danuta Wałęsa nie miała nowej sukni ślubnej, ale używaną. - Ponieważ ślub przyszłej pary prezydenckiej odbył się dwa tygodnie po zaślubinach starszej siostry Danuty - Krystyny. Dlatego też, ze względu na oszczędności, Danuta założyła suknię po siostrze - podał "Super Express".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.