Zareagowała na aferę wokół Królikowskiego. "Wszystko wygramy"

Niemałym echem odbiło się zatrzymanie Antoniego Królikowskiego przez policję. Do sprawy nawiązała choćby partnerka brata celebryty. Joanna Jarmołowicz podkreśliła, że "prawda wyjdzie w końcu na jaw".

Antoni KrólikowskiAntoni Królikowski
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | AKPA

Do zatrzymania Antka Królikowskiego doszło 18 lutego. Badania wykazały obecność THC w organizmie aktora.

Nieco później celebryta wydał komunikat, w którym wyjaśniał, że zażywa medyczną marihuanę.

Nie zażywam narkotyków. Stosuję THC, którym wspomagam swoje leczenie i którego używałem poprzedniego wieczoru - oznajmił.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Edyta Zając o sztuce randkowania i debiucie w roli prowadzącej "True Love"

Teraz na aferę wokół Królikowskiego zareagowała Joanna Jarmołowicz, partnerka brata celebryty. - Jestem w tej rodzinie. Mam z nimi codziennie kontakt i oczywiście, że przeżyłam, bo to jest brat mojego partnera życiowego, ojca mojego dziecka i gdzieś tam było mi przykro. Aczkolwiek uważam, że świat jest na tyle sprawiedliwy, że wyjdzie w końcu prawda na jaw i wszystko się wyjaśni po prostu - przekazała Joanna Jarmołowicz w rozmowie z Plejadą.

Ja jestem gdzieś poza tą sytuacją, więc nie reaguję już kompletnie na hejt. Oczywiście niektóre rzeczy do mnie docierają, bo siłą rzeczy ludzie mi to wysyłają. Czy reaguję? No to nie jest najmilsza sytuacja na świecie, ale trzymamy się swojego. Jesteśmy dużą fajną rodziną z wielką mocą i myślę, że wszystko wygramy - dodała.

Co grozi Antkowi Królikowskiemu?

Kara za jazdę w stanie po użyciu zakazanych substancji to minimum 2 500 grzywny albo areszt i minimum pół roku zakazu prowadzenia pojazdów. Jazda pod wpływem oznacza natomiast grzywnę, ograniczenie wolności lub do dwóch lat pozbawienia wolności i minimum trzy lata zakazu prowadzenia pojazdów.

To, że może spożywać, rozumiem ma recepty, nie znaczy, że może prowadzić pojazd mechaniczny. W dalszym ciągu niezależnie o tego czy marihuana, czy inne narkotyki są substancją legalną, czy nielegalną, nie można siadać za kółko. Morfina też jest lekarstwem, ale nie siada się po jej przyjęciu za kierownicę - powiedział "Faktowi" dr Krzysztof Izdebski.
Wybrane dla Ciebie
Wypadek turysty na Rysach. TOPR pokazał nagranie z akcji ratunkowej
Wypadek turysty na Rysach. TOPR pokazał nagranie z akcji ratunkowej
Puszczali fajerwerki z auta. Internauci oburzeni. "Brak wyobraźni"
Puszczali fajerwerki z auta. Internauci oburzeni. "Brak wyobraźni"
Przyłapany w Biedronce. Każdy się dowie, co robił
Przyłapany w Biedronce. Każdy się dowie, co robił
14-latek ciężko ranny po wybuchu petardy. Parafia prosi o pomoc
14-latek ciężko ranny po wybuchu petardy. Parafia prosi o pomoc
Nagranie obiega sieć. Na ulice wyjechał rozświetlony czołg
Nagranie obiega sieć. Na ulice wyjechał rozświetlony czołg
"Na 99 procent zjadł go wilk". Mieszkańcy wsi pod Kielcami się boją
"Na 99 procent zjadł go wilk". Mieszkańcy wsi pod Kielcami się boją
Polak poleciał na Seszele. Zobaczył ceny i wyjął telefon. "Masakra"
Polak poleciał na Seszele. Zobaczył ceny i wyjął telefon. "Masakra"
Obnażyli Putina. Nawet prorosyjscy blogerzy mówią inaczej
Obnażyli Putina. Nawet prorosyjscy blogerzy mówią inaczej
Kierowca mercedesa przyłapany. "Ucieczka z miejsca zdarzenia"
Kierowca mercedesa przyłapany. "Ucieczka z miejsca zdarzenia"
"Poszła mi stąd". Nagranie z lasu hitem sieci. Nagle się zerwała
"Poszła mi stąd". Nagranie z lasu hitem sieci. Nagle się zerwała
Porsche nagrane na A4. Skandal, co wyprawiał kierowca
Porsche nagrane na A4. Skandal, co wyprawiał kierowca
Niemcy dają mieszkanie. I jeszcze ta stawka. Polacy aż się rzucili
Niemcy dają mieszkanie. I jeszcze ta stawka. Polacy aż się rzucili