Kayah ma za sobą sporo perturbacji miłosnych. Ostatnie pięć lat przyniosło jednak pewną stabilizację - ten okres spędziła u boku finansisty Jarosława Grzywińskiego. Para dba o prywatność, więc do mediów nie trafia zbyt wiele informacji na temat ich wspólnego życia.
Mimo wszystko uznawano, że to udany związek. Aż do czasu wydania nowego singla Kayah pt. "Odnaleźć siebie". Piosenka opowiada o miłości. Jej tekst wzbudził podejrzenia, że Grzywiński i Kayah postanowili się rozstać.
Sensacyjne spekulacje. Kayah wyjaśnia
Kayah uznała, że musi zareagować na plotki o rozejściu się z partnerem. Zdementowała te rewelacje, publikując jednocześnie wakacyjną fotkę z Grzywińskim. Do spekulacji odniosła się w swoim stylu.
Kochani, bardzo Wam dziękuję za wszystkie lajki, serduszka i za ciepłe słowa po premierze mojego singla. Doceniam Wasze wsparcie, cieszę się, że wielu z Was jest poruszonych tekstem, tulę tych, którzy odnajdują w nim własne bolesne doświadczenia. Zawsze staram się pisać uniwersalnie. Tekst tej piosenki powstał ponad rok temu, choć z nazwaniem tychże trudnych emocji nosiłam się od dawna. Zresztą pierwszą próbę podjęłam już 23 lata temu w piosence "Śpij kochanie śpij". Wracając do singla, aby oszczędzić sobie stresu przed premierą lub choć go nieco złagodzić, na dzień przed godziną zero uciekłam do ciepłego kraju w towarzystwie mojego partnera. Wcześniejsze plotki o naszym rozstaniu ignorowaliśmy, bowiem znamy mechanizmy mediów plotkarskich i wiemy jaki jest przemiał… Zresztą dla nas najważniejsze jest to, że my wiemy jak jest - napisała na Instagramie.
Następnie nawiązała do analiz tekstu jej piosenki. "Niestety okazało się, że tekst mojej piosenki został poddany wnikliwej analizie tęgich mózgów i że wg nich przerywam milczenie w domniemanej sprawie… Oczywiście, że wydając nowy singiel przerywam milczenie, ale to muzyczne. Natomiast nie komentuję ani pisząc tekst do niego, ani w żadnej rozmowie medialnej mojego osobistego życia. Tak jak nie zapraszam mediów do mojego domu, nie zapraszam nikogo z mediów do mojego łóżka… Wiem, że im wyżej się jest, tym łatwiej można zajrzeć pod sukienkę. Ale są pewne granice" - podkreśliła.
Tych, którzy życzą nam źle muszę zmartwić. Tych, którzy się martwią, uspokoić. Świetnie się bawimy na wakacjach, skąd pozdrawiamy. Nie próbujcie nas złożyć do trumny. Ten trup jeszcze żyje. A jak będzie miał ochotę już sczeznąć, dowiecie się o tym ostatni. Bo tak się złożyło, że to nasza osobista sprawa. Nie zamierzam ze strachu przed kolejnymi interpretacjami moich tekstów pisać piosenek o życiu seksualnym stonki ziemniaczanej, bo zwyczajnie mnie to nie kręci. Kręcą mnie prawdziwe emocje, bo ludzie się z nich składają. Tym, którzy mają zamiar dalej analizować moje wpisy, czy teksty proponuję analizę gramatyczną tym razem. No i wiecie…trzymajcie zwarte pośladki! - podsumowała Kayah.
Czytaj także: Zamówiła ketchup do frytek w Mikołajkach. Cena zaskakuje