Nick Cannon to znany amerykański aktor, komik i raper. Związany był m.in. z Mariah Carey, jednak związek ten przeszedł do historii.
Po burzliwym rozstaniu związał się z modelką Alyssą Scott, która w lipcu 2021 roku urodziła mu bliźniaki. Niestety, szczęściem nie cieszyli się długo. W listopadzie ubiegłego roku u jednego z nich zdiagnozowano raka mózgu.
Mimo wszelkich starań w grudniu maluch zmarł. Załamany 41-latek osobiście poinformował o tym w swoim programie "The Nick Cannon Show".
Ostatnio o Cannonie znowu zrobiło się głośno. Okazało się bowiem, że spodziewa się ósmego dziecka i to z nową partnerką. W poniedziałek Cannon podzielił się radosną nowiną z widzami w swoim programie, przy okazji pokazując serię zdjęć z niedzielnej imprezy, na których widać przyszłą mamę z zaokrąglonym brzuszkiem.
Chciałem się z wami czymś podzielić. Po tym wyjątkowo trudnym czasie coś się wydarzyło, jestem teraz w dobrym miejscu. Jest tu moja rodzina. Na tych zdjęciach widzicie matkę mojego dziecka. Jest w ciąży. To będzie chłopiec. Wszyscy wiedzą, że mam sporo dzieci, ale każde kocham tak samo. To nie jest żadna rywalizacja. Rodzicie wiedzą, o czym mówię. Czy mowa o dziecku, które jest z nami, czy o takim, którego już nie ma. Czy takim, które dopiero ma się pojawić - mówił.
Fanom się to nie spodobało
Na Cannona spadła lawina krytyki. Wiele osób podkreślało, że to duży nietakt wobec matki jego zmarłego dziecka, z którą Cannon nie jest już w związku. Aktor wyciągnął wnioski z tej gorzkiej lekcji i postanowił przeprosić.
W czwartkowym programie Cannon oprócz tego, że wyraził skruchę, to powiedział, że nie udało mu się "chronić i szanować prywatności matek wszystkich moich dzieci". Przeprosił też za "wszelki dodatkowy ból lub zamieszanie", które mógł wywołać swoim niedawnym ogłoszeniem, że spodziewa się ósmego dziecka.
W poniedziałek popełniłem błąd i za bardzo wszedłem w szczegóły, wyrażając swoje uczucia – mówił.
Jestem odpowiedzialnym człowiekiem i biorę pełną odpowiedzialność za wszystko, więc muszę szczerze przepraszać wszystkich zaangażowanych za każdy dodatkowy ból lub zamieszanie, które mogłem spowodować - dodał.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.