Udział w programie "Żony Hollywood" zapewnił Helenie Deeds ogromną popularność. Polka zdecydowała się na opuszczenie kraju jeszcze w latach 70. Obecnie wraz ze swoim partnerem Rodrigo Iglesiasem zajmuje się sprzedażą nieruchomości w Stana Zjednoczonych. Para wiedzie luksusowe życie w Malibu w Kalifornii.
Czytaj także: Trenuje "swingersów". Ujawnia, ile zarabia
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Milionerka z pierwszego małżeństwa ma syna, który zdecydował się studiować w Polsce. Ostatnio przyjechała do Warszawy, by go odwiedzić. Przy okazji zdecydowała się na kilka zabiegów w polskiej klinice. - Przyjechałam, żeby odwiedzić mojego syna, który tutaj studiuje i też przyjechałam, żeby się trochę nareperować - wyznała w rozmowie z portalem Party.
Byłam w klinice i wyjęłam te obce ciała, także teraz mam swoje natural. Muszę chodzić w rękawiczkach, bo słońce robi takie plamki brązowe - wyznała Helena Deeds w rozmowie z Party.
Celebrytka usunęła także tłuszcz, który miała wstrzyknięty w okolicach policzków. - Tutaj miałam trochę tłuszczy wsadzonego - mówi w wywiadzie wskazując na twarz.
Dziennikarka Party zapytała "żonę Hollywood" jak się obecnie czuje po zmniejszeniu biustu z rozmiaru miseczki D na A.
Nie ma żadnych wkładek, podkładek, nie ma obcego ciała. Uwielbiam, krzyż mnie nie boli, nie ciągnie do przodu i wszystko jakoś tak szczuplej wygląda i lubię - wyznała celebrytka.
Helena Deeds wyznała także, czy planuje w najbliższym czasie coś jeszcze zmieniać w swoim wyglądzie.
Na razie nie, już wystarczy, dziękuje. Wydaje się, że to jest zabieg, zabieg, ale to jest i narkoza i cierpienie i komplikacje, na razie zostawiam tak jak jest, teraz już nie ma co zmieniać - stwierdziła Helena w rozmowie z Party.
Czytaj także: 23-latka chce poddać się eutanazji. "To moja decyzja"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.