Z wieloma problemami boryka się obecnie Kościół rzymskokatolicki. Chodzi m.in. o nadużycia seksualne czy skandale z udziałem księży. Do jednego z nich całkiem niedawno doszło w Dąbrowie Górniczej.
I choćby właśnie w naszym kraju można zauważyć coraz większy dystans wiernych do Kościoła. We wrześniu 2023 roku GUS podał, że liczba zadeklarowanych katolików spadła aż o 16 punktów procentowych w porównaniu do rezultatów z 2011 roku.
Wiele osób uważa, że w "uzdrowieniu" sytuacji Kościoła pomogłoby zniesienie celibatu. Na ten pogląd zareagował znany kapłan ze Stanów Zjednoczonych David Michael Moses.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jeszcze niedawno nawoływał on wiernych do intensywnej modlitwy. - Praktyczna wskazówka modlitewna: nie pozwól, by wizja "perfekcyjnej modlitwy" powstrzymała cię od modlitwy DOBREJ - apelował.
Czytaj także: Domowe sposoby na przeziębienie. Lekarz wskazał Katarzynie Bosackiej tylko jeden produkt
Ksiądz o zniesieniu celibatu
A co kapłan uważa na temat pomysłu zniesienia celibatu? - Ludzie uznali, że rozwiązaniem kryzysu powołań jest pozwolenie księżom na żenienie się. Słuchajcie, ja chciałem się ożenić tak bardzo, jak każdy inny. Celibat był szalonym poświęceniem, ale zupełnie nie sądzę, że to rozwiązanie kryzysu - powiedział na TikToku.
To tak, jakby powiedzieć, że pewnie mielibyśmy więcej mężczyzn, którzy chcieliby pracować w marynarce wojennej, gdyby woda, w której trenują, nie była taka zimna albo stwierdzić "więcej mężczyzn chciałoby grać w lidze NFL, gdyby inne zespoły tak silnie nie uderzały" - dodał.
Duchowny uważa te, że celibat jest pewną naturalną konsekwencją decyzji podjętej przez tych, którzy zapisują się do seminarium. - Mężczyźni, którzy mają przewodzić naszemu Kościołowi, są tymi, którzy poświęcili wszystko - podsumował.