W przyszłość związku tych dwojga, gdy w 1995 roku poznali się podczas pracy w radiowej Trójce wierzyło niewielu.
Starsza od 15 lat od młodego radiowca Monika Olejnik już wtedy miała ugruntowana pozycję dziennikarską w świecie polskiej polityki i była po dwóch burzliwych związkach zakończonych rozwodem.
Koledzy radzili Tomaszowi: daj sobie spokój, to nie jest kobieta dla ciebie, nie masz u niej szans. O nim natomiast mówiono, że lubi bywać na salonach, że czuje się jak ryba w wodzie wśród celebrytów i chce zrobić karierę dzięki Monice Olejnik. Monika i Tomasz konsekwentnie nie reagowali na plotki - wspominała początki ich związku bliska osoba z otoczenia w rozmowie z magazynem Show.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podobnie ich związek opisywało "Życie na gorąco": Jedni uważali, że dla Ziółkowskiego Olejnik będzie trampoliną do dalszej kariery i przepustką do wielkiego świata. Inni przestrzegali go, by dał sobie spokój, bo i tak nic z tego nie będzie, a ona złamie mu serce - przytacza cytat z wspomnianej gazety "Fakt".
Ostatecznie przewidywania hejterów nie potwierdziły się i para jest ze sobą od blisko trzech dekad.
Tym bardziej zainteresowanie mediów wzbudziła ostatnio sytuacja, w której fotoreporterzy przyłapali dziennikarkę jak parkuje w Warszawie przy placu Zbawiciela... na miejscu dla nowożeńców.
"Fakt" od razu postanowił zapytać u źródła czy dziennikarka planuje zmienić swój stan cywilny i stanąć na ślubnym kobiercu. Jak donoszą dziennikarze, rozbawiło to samą zainteresowaną, która konsekwentnie zaprzeczyła tym rewelacjom.
Ja nie mam planów matrymonialnych, jeśli jednak będę je miała, poinformuję o tym "Fakt" - stwierdziła.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.