Aktualnie Zofia Zborowska przebywa na Majorce. Wybrała się tam z mężem i córką. Wypoczynek relacjonuje oczywiście za pośrednictwem Instagrama. Nie ukrywa, że hiszpańska wyspa skradła jej serce.
Podróż była jednak bardzo męcząca. Zborowska nie pozostawiła suchej nitki na Ryanair
To, co mogę wam poradzić, to absolutnie nie przylatujcie tutaj linią - Ryanair. Lot krótki, ale my mieliśmy wylecieć o 20, a była godzina opóźnienia. Przez cały lot nie zgasili światła i sprzedawali wszystko - podkreśliła Zofia na Instagramie.
Zofia Zborowska nie wytrzymała. "Masakra"
Zborowska była wyraźnie niezadowolona z tego, jak przebiegał lot. Zaznaczyła, że jej córka mocno odczuła trudy podróży. Na domiar złego na lotnisku w Majorce pojawił się kolejny kłopot.
Młoda wyszła z samolotu tak przebodźcowana i przemęczona, że masakra. Najgorsze jest to, że na płycie lotniska zabrali nam wózek, bo podobno nie można go wnosić na pokład. Oddali go nam dopiero na lotnisku na Majorce, a z samolotu do taśmy jest 20-minutowy spacer. (...) Masakra. Nigdy więcej! - podsumowała.
Zobacz także: Monika Chwajoł chwali się bliską relacją z Danutą Martyniuk
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Autor: MDO
Dziękujemy za Twoją ocenę!
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Które z określeń najlepiej opisują artykuł: