Krzysztof Ibisz dwukrotnie się żenił. Najpierw z Anną Zajdler, później z Anną Nowak. Niestety, mimo że z obiema paniami ma synów, z żadną nie udało mu się stworzyć niczego na dłużej.
I choć życie małżeńskie miało go już nie obchodzić, zmienił zdanie, gdy poznał piękną, młodszą aż o 27 lat Joannę Kudzbalską. Dziewczyna zaczynała karierę w 2. edycji Top Model. Choć programu nie wygrała, szybko okazało się, że ma wzięcie na paryskich i izraelskich wybiegach. Oprócz tego udało jej się skończyć medycynę.
Ibisza poznała jednak nie na żadnym gwiazdorskim evencie, a na... siłowni. Na początku nie łączyło ich nic poważnego.
Cisnąłem do bycia razem, potem oświadczyłem się, potem ślub. Wiedziałem, czego chcę, a chciałem po prostu być z Asią - mówił 57-latek w rozmowie z Izabelą Janachowską.
Okazuje się jednak, że Ibisz do zaręczyn podchodził... dwukrotnie. Najpierw za pomocą billboardu.
Wykupiłem billboard w centrum Warszawy, gdzie były dwa jabłka, ponieważ symbolem naszej miłości są dwa jabłka. Taki, że jak Asia wychodziła na balkon swojego starego mieszkania, to po prawej ręce był ten billboard. Czyli było "Asiu, kocham Cię" i dwa jabłka w sercu - opowiadał Ibisz.
Ukochana jednak nie zauważyła reklamy. Okazało się tez, że prezenter ma COVID-19 i musiał odwołać kolację, na której planował wyjąć pierścionek.
Ibisz jednak oddał walki walkowerem. Udało się podczas świąt, a sierpniu tamtego roku wzięli ślub pod Warszawą. W podróż poślubną polecieli na Majorkę.
Karolina Sobocińska, dziennikarka o2.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.