Modelka i aktywistka - Marianna Schreiber, która prywatnie jest żoną ministra Łukasza Schreibera, w mediach społecznościowych wypowiada się na tematy modowe, polityczne i społeczne. Przy okazji premiery najnowszego filmu Agnieszki Holland "Zielona granica" także postanowiła zabrać głos.
Celebrytka wybrała się do jednego z kin z plakatem, który ma zniechęcić Polaków do oglądania filmu Holland. Marianna Schreiber - podobnie jak politycy PiS - zarzucają reżyserce plucie na polski mundur.
Chcę zostawić tutaj ten plakat, żeby wszystkie osoby, które wykupiły bilet na ten film wiedziały, że ten film wspiera propagandę Putina. Przede wszystkim pani Agnieszka Holland ani razu nie pojechała na granicę z polsko-białoruską, nawet nie pytała jak to wszystko wygląda. Film obraża, wyzywa od najgorszych wojskowych i straż graniczną. To są osoby, które codziennie strzegą naszej granicy - mówi na nagraniu Marianna Schreiber.
Czytaj także: Orgia na plebanii. Reakcja sąsiednich parafii
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Nie ma mojej zgody na brak szacunku do straży granicznej, do wojska polskiego, nie ma mojej zgody jako osoby, która niedawno w mundurze żołnierza WP złożyła przysięgę, że będzie chronić własnej ojczyzny" - dodaje żona ministra.
"Szmira" - Schreiber o filmie Holland
Aktywistka twierdzi, że Holland chce poróżnić Polaków. - Przede wszystkim należy powiedzieć, że pokazane w filmie osoby, które chcą przekroczyć granicę to nie są uchodźcy to są nielegalni migranci, podsyłani przez Putina i Łukaszenkę, są wykorzystywani, aby doprowadzić do destabilizacji w Polsce, tak jak Agnieszka Holland poróżnić Polaków - słyszymy na nagraniu.
Wstyd! Pani Agnieszka Holland powinna się wstydzić, tego, że nie szanuje mundurowych, że pluje na polski mundur, że za nic ma naszą ojczyznę. Wspiera Putina, wspiera Moskwę, wspiera ruską propagandę, nie ma na to mojej zgody! Mam nadzieję, że wszyscy, którzy wykupią za 30 zł bilet na ten antypolski film zobaczą, co to jest za szmira - grzmi Marianna Schreiber.
Internauci w komentarzach pod nagraniem pytają celebrytkę, czy oglądała film w całości, by w ten sposób go oceniać. "Byłaś, widziałaś ten film? Najpierw obejrzyj, a później protestuj" - czytamy w komentarzach.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.