Marianna Schreiber była we wtorek gościem Marcina Roli w telewizji wRealu24. Podkreśliła, że swoim występem w TVN nie chciała zrobić politycznej krzywdy swojemu mężowi. Zdobyła się nawet na pewien dowcip.
Dobrze, że program ze mną w ogóle został wyemitowany. Chodzi mi rzecz jasna o ustawę lex TVN – zażartowała na początku programu Schreiber.
Żona ministra Łukasza Schreibera wyjaśniła, że jej występ w telewizji TVN był zmotywowany chęcią sprawdzenia się. Podkreśliła, że chciała pokazać, iż jako partnerka polityka nie jest wcale gorsza od innych. Przyznała jednak, że nie może liczyć na zbytnie wsparcie ze strony swojego męża.
Przez lata musiałam uważać, czy nie szkodzę swojemu mężowi w karierze. Powiedziałam wreszcie "dość" i dlatego zdecydowałam się wziąć udział w programie – powiedziała.
Marianna Schreiber o relacjach z mężem. "Jeszcze wpuszcza mnie do domu"
Marianna Schreiber odrzuciła także sugestie, że "poleciała na kasę i pozycję męża". Opisała, że poznała Łukasza Schreibera, kiedy nie zajmował się polityką. Miał pracować wtedy w antykwariacie.
Czułam się przy nim dobrze i chciałam z nim spędzić resztę życia – wyjaśniła Schreiber.
Żona ministra PiS przyznała także, że po występie wylała się na nią fala nienawistnych komentarzy. Opisała, że została przy niej tylko jedna bliska przyjaciółka. Niezadowolony ma być także mąż.
Na szczęście jeszcze wpuszcza mnie do domu – stwierdziła gorzko początkująca modelka.
"TVN dał mi więcej, niż chciał dać". Marianna Schreiber szczerze o "Top Model"
Marianna Schreiber zdecydowała się także odnieść do samego programu "Top Model". Przyznała, że "TVN dał jej więcej, niż chciał dać".
Pewnie lepiej by było, gdybym startowała w "Miss Polonia" w TVP. Ale ja chciałam iść do "Top Model" w TVN, bo to ten program od dawna mnie fascynował – podkreśliła.
Czytaj także: Żona ministra PiS odważnie. Pokazała swoje nagie zdjęcia
Obejrzyj także: Michał Piróg o Mariannie Schreiber: "Była niewolnicą"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.