Jurek Owsiak jest założycielem i prezesem Fundacji Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, a także pomysłodawcą i organizatorem corocznego Finału WOŚP. W ostatnią niedzielę stycznia 2023 roku odbędzie się 31. finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Zebrane w tym roku pieniądze zostaną przeznaczone na sprzęt laboratoryjny, który pomoże w wykrywaniu sepsy.
Owsiak od 47 lat jest żonaty z Lidią Niedźwiedzką-Owsiak - członkinią zarządu Fundacji WOŚP. Ich małżeństwo uchodzi za jedno z najbardziej zgodnych małżeństw w kraju. Historia ich miłości zaczęła się jeszcze w szkole średniej.
Jurek powtarzał klasę i trafił do mojej. Siedział kilka ławek przede mną, po ukosie. Głupia klasa miała ubaw z jego wady wymowy. Najbardziej dokuczali mu, kiedy zestresowany odpowiadał na pytania nauczyciela, bo to pogarszało jąkanie. Zaczęłam mu się przyglądać. Fajny, inteligentny chłopak. Zrobiło mi się przykro, że mu dokuczają. Chyba wyczuł tę sympatię. Któregoś dnia powiedział, że ma problemy z księgowością, i poprosił mnie o korepetycje. (...) Zakochaliśmy się. Maturę wspominam pięknie, wtedy zaczęliśmy być razem. Potem nasze drogi zaczęły się rozchodzić. Ja poszłam na studia na SGPiS [Szkoła Główna Planowania i Statystyki, dzisiejsze SGH], Jurek musiał iść do wojska, bo nie dostał się na wymarzone ASP - relacjonowała jakiś czas temu Lidia Niedźwiedzka-Owsiak w "Wysokich Obcasach".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W szczerym wywiadzie Niedźwiedzka-Owsiak zdradziła, że prezes WOŚP zerwał z nią niegdyś zostawiając jej list.
Zerwał ze mną w liście. Dzisiaj nie chce o tym mówić i pamiętać. We mnie to zostało. Leży gdzieś na dnie serca. Nie myślałam, że wróci. Pojawili się jacyś inni chłopcy. Ale niespodziewanie dla mnie zapukał do moich drzwi. Momentalnie wszystko wróciło - wspominała w wywiadzie dla "Wysokich Obcasów".
Wówczas para wróciła do siebie na dobre. W 1976 r. w Pałacu Ślubów na placu Zamkowym w Warszawie Jurek Owsiak i Lidia Niedźwiedzka wzięli ślub cywilny.
- Naszą furą ślubną był VW garbus kumpla i pamiętam, że kłopot był z wsiadaniem i wysiadaniem. To był deszczowy dzień i wszystkie babki plemienne wyrokowały, że pożycie w łzach i wszystko walnie po roku - już dzień po ślubie w podróż poślubną pojechaliśmy do przyszywanej rodziny do Gdańska - wspiminał na Facebooku Jerzy Owsiak.
Kilka lat później para zdecydowała się także na ślub kościelny. - Po tylu latach, które falują jak Morze Bałtyckie, nawet z tą dziewiątą najwyższą falą - żyjemy, kochamy się i wzmacniamy, kiedy trzeba tej drugiej osoby, aby nie podupaść na duchu! Po to są małżeństwa i partnerstwa - dla ciała, ducha i przyjaźni! - dodał prezes WOŚP.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.