Pod koniec roku Krzysztof Skiba potwierdził, że związał się z Karoliną Kempińską. Początkowo para próbowała utrzymywać to w tajemnicy. - Pojawiały się po prostu różne przecieki, wiadomo, media, prasa kolorowa bardzo to lubi, więc nie dało utrzymać się tego w tajemnicy. Ponad rok chyba utrzymywaliśmy, ale też takie sprawy rozwodowe nie trwają szybko - mówił artysta w rozmowie z party.pl.
Muzyk w tym samym czasie zakończył swoje pierwsze małżeństwo. Trwało ono ponad 34 lata. - I tak w miarę bardzo szybko udało mi się rozwiązać małżeństwo, dlatego, że też doszliśmy z byłą żoną do porozumienia i bez większego bólu udało się to przeciąć - dodawał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sporo emocji wzbudza to, że kolejna żona Skiby jest od niego młodsza aż o 26 lat. Pojawiły się plotki o tym, że jest utrzymanką partnera. Co na to sam muzyk?
Część ludzi myślała, że Karolina jakby po moich plecach robi jakąś sobie karierę medialną itd. To jest dosyć zabawne dlatego, że była dość wziętą fotomodelką. To jest dosyć zabawne, bo ona jest samodzielna finansowo, nie jest niczyją utrzymanką, ma swoje pieniądze, ma swoje doświadczenie zawodowe, pracuje w firmie IT - zaznaczał w wywiadzie dla Party.
Mocne stanowisko Karoliny Kempińskiej
Kempińska uznała jednak, że sama również musi rozprawić się z pomówieniami. Wobec tego opublikowała mocny wpis na Instagramie.
A więc, Krzyś powiedział, że byłam wziętą w fotomodelingu i dla niego to rzuciłam i tak. To prawda. Nie znaczy to, że byłam modelką agencyjną, tylko freelancerką. Powtarzam po raz setny: JA NORMALNIE PRACUJĘ. Nawet to oświadczenie piszę w przerwie obiadowej - zaznaczyła.
Czytaj także: Skandal na Ibizie. Turysta obłapiał stewardessę
Jak obecnie wygląda jej kariera zawodowa? - W ciągu tygodnia pracuję przy kompie (branża IT), a w weekendy brałam zlecenia zdjęciowe (tj. kalendarze, reklamy, warsztaty foto itp.), nigdy nie robiłam tego na 100%, nie jestem modelką agencyjną, bo mam normalne zajęcie. I tak. Dorabiałam sobie tym ładnie do pensji - kontynuowała.
Odkąd poznałam Krzysia, w weekendy zaczęłam jeździć z nim. I tyle. Co jakiś czas nadal pozuję, ale już hobbystycznie (...). Do czego to doszło, że człowiek musi się tłumaczyć.. - podsumowała.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.