Ida Nowakowska to jedna z tych gwiazd Telewizji Polskiej, które rozbłysły na ekranie za czasu prezesury Jacka Kurskiego. Choć tancerka zaczynała swoją telewizyjną karierę w TVN, w show "You Can Dance", to w mediach publicznych dostawała najliczniejsze propozycje. Od 2018 roku, odkąd na stałe związała się z TVP, prowadziła programy kulinarne, taneczne czy muzyczne. Od kilku lat regularnie spotyka się z widzami Dwójki w "Pytaniu na śniadanie", a ciągłości pracy nie przerwała nawet ciąża młodziutkiej gwiazdy i obowiązki świeżo upieczonej mamy.
Mimo to, w ostatniej rozmowie z dziennikarzem serwisu Pomponik, Ida Nowakowska zapewniała, że nie ma gwiazdorskiego kontaktu w TVP, a pieniądze zresztą nigdy nie były dla niej najważniejsze w pracy. Opowiedziała także o przykrej sytuacji zawodowej, w której została oszukana przez znajomą osobę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Raz zostałam oszukana. Pomysł mi ktoś ukradł, ale nie będę rozprawiać o tym. Ale bardzo, bardzo mnie to zabolało. I chyba też stałam się mniej ufna w stosunku do ludzi w pewnym momencie. Chociaż i tak jestem ufna - powiedziała w rozmowie z Pomponikiem.
Jak ujawniła Nowakowska, jedna z osób, z którą pracowała nad projektem artystycznym, przywłaszczyła sobie jej pomysł. Dopytywana o szczegóły gwiazda TVP nie chciała zdradzić tożsamości tej osoby, ale wyznała, że to postać znana w artystycznym świecie.
Mimo wielkiego zawodu, jakiego doświadczyła wówczas Nowakowska, potrafi zauważyć także dobre strony tej sytuacji. Nie tylko, jak stwierdziła, była to dla niej "dobra lekcja życia", ale i motywacja do kolejnych, jeszcze lepszych pomysłów.
O matko, ktoś mi ukradł pomysł, a ja mam pięć, dziesięć lepszych! To był pomysł projektu. Ale jak ktoś mi coś ukradnie, to wtedy umysł jest pobudzony do tego, żeby jeszcze coś lepszego wymyślić. Więc nie ma tego złego… - podsumowała Ida.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.