W 2016 roku podczas paryskiego Fashion Week Kim Kardashian została okradziona w swoim apartamencie w hotelu. Rabusie zabrali biżuterię o wartości przekraczającej 7 milionów funtów. Wśród nich był pierścionek zaręczynowy gwiazdy z 20-karatowym diamentem. Policji do tej pory nie udało się znaleźć skradzionych kosztowności.
Za kradzieżą stał "gang dziadków". Nazwa stąd, że 12 członków gangu było w wieku od 67 do 72 lat. Yunice Abbas, 67-latek, który brał udział w przedsięwzięciu, postanowił opowiedzieć historię ze swojej perspektywy. Choć rabunek trwał tylko ok. 6-7 minut, napisał o tym całą książkę.
Czytaj także: Michał Bajor ma 33 mieszkania. Dom kupił przez pomyłkę
Przyznał w niej, że jego przyjaciel mówił o tym, że okradną żonę "słynnego rapera". Jednak żaden z rabusiów nie zdawał sobie sprawy z tego, kim jest Kim Kardashian. Po latach Yunice przyznał, że gdyby wiedział, jak sławna jest Kim, nie wziąłby udziału w kradzieży.
Gang miał podobno zniszczyć wszystkie skradzione przedmioty. Jedynym, który przetrwał, jest pierścionek zaręczynowy gwiazdy. Jednak nikt nie chce zdradzić, gdzie znajduje się drogocenny klejnot.
Yunice Abbas spędził w swoim życiu już 22 lata w więzieniu. Po okradnięciu Kim Kardashian wrócił za kratki. Został zwolniony z aresztu ze względu na problemy zdrowotne. Ma nadzieję, że z powodu poważnej operacji serca, jaką przeszedł, sąd zwolni go z obowiązku odbywania kary w więzieniu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.