Po fali mrozów, momentami najsilniejszej od siedmiu lat, do Polski zaczyna docierać znacznie łagodniejsze powietrze. Płynie ono - co szczególnie ciekawe - z dalekiej północy. Odwilż oznacza również powrót opadów. Mają być obfite i niewykluczone, że doprowadzą do paraliżu na drogach.
Stanie się tak dlatego, że padać będzie głównie śnieg, z każdym dniem na coraz większym obszarze kraju i z coraz większym natężeniem. W czwartek (11.01) prószyć będzie na wschodzie, południu i w centrum, póki co słabo i przelotnie - zapowiada twojapogoda.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W piątek (12.01) opadów śniegu spodziewajmy się już prawie wszędzie. Białego puchu nie uświadczymy jedynie w regionach zachodnich. Najdłużej i najmocniej sypać ma na wschodzie kraju.
W weekend (13-14.01) śnieżnie już w całym kraju. Na wschodzie spadnie nawet 10 centymetrów śniegu - podaje wspomniany portal.
W czwartek (11.01) dodatnie temperatury odnotują osoby przebywające w północnej połowie kraju. W piątek (12.01) odwilż nastąpi na północy, zachodzie i w centrum. Sobota (13.01) przyniesie mróz już tylko na północnym wchodzie. W niedzielę (14.01) mróz ustąpi już wszędzie.
Pogoda. Temperatury wzrosną nawet o 30 stopni!
Największe zmiany czekają nas w przyszłym tygodniu. Zrobi się naprawdę ciepło, jak na tę porę roku.
W przyszłym tygodniu na południu kraju termometry pokażą nawet 10 stopni ciepła, a to oznacza, że ociepli się po 20-stopniowych mrozach nawet o 30 stopni. Z ostrej zimy przejdziemy tym samym do zimy w wydaniu łagodnym - podsumowuje twojapogoda.pl.