Tatry latem to nadal wysokie i chwilami bardzo surowe góry. A pojawienie się śniegu w lipcu czy sierpniu w wysokich partiach to żadna nowość. Choć trzeba uczciwie przyznać, że niezbyt często takie zjawisko ma miejsce. Jak się okazuje, już wkrótce w górach mocno się ochłodzi, a w nocy z środy (26 lipca) na czwartek (27 lipca) ma padać śnieg.
Już teraz mieszkańcy Podhala i turyści, którzy przybyli w góry na wakacje, odczuwają zmiany pogody, bo nad Polską przechodzą fronty burzowe i temperatura spadła poniżej 20 stopni Celsjusza. Ale deszcz i ochłodzenie to dopiero początek, bo od południa zbliża się zimne powietrze, które zmieni diametralnie pogodę w polskich górach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W środowy wieczór ma się w wysokich partiach Tatr mocno ochłodzić, a w okolicach godziny 18:00 i 19:00 temperatura na szczytach spadnie poniżej zera. W nocy IMGW prognozuje nawet minus 3-4 stopnie oraz opady. A to oznacza jedno, wierzchołki tatrzańskich szczytów pokryją się białym puchem.
Takie zjawisko to żadna nowość, zwłaszcza na dużych wysokościach, gdzie na co dzień jest mało przyjemnie i raczej zimno. A gdy zabraknie słońca i wszystko spowiją chmury, odczuwalna temperatura, wiatr oraz opady dają się turystom szczególnie we znaki. Pamiętajmy, Tatry to góry o klimacie alpejskim. Pogoda potrafi być tam kapryśna.
Według prognoz pochodzących z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, w górach spaść może około 10-20 centymetrów białego puchu. To niewiele, ale wybierając się w wyższe partie Tatr koniecznie pamiętajcie o odpowiednim przygotowaniu się na zimowe warunki. Być może w okolicach Rysów czy Gerlacha wspinaczka będzie niemożliwa bez raków czy czekana.
Załamanie pogody w Zakopanem i okolicach ustąpi cieplejszemu powietrzu bliżej weekendu. Ma się zrobić cieplej i będzie sporo słońca, ale upały na razie nie wrócą. To dobra wiadomość dla tych, którzy w góry uciekają przed wysokimi temperaturami i ostrym słońcem. Do końca tygodnia będzie tam panował przyjemny chłód.