Tradycyjnym "przylądkiem zimna" najbliższej nocy będzie północny wschód kraju. Tam temperatura spadnie nawet do minus 7 stopni Celsjusza. Po przeciwległej stronie Polski, czyli na południowym zachodzie, mieszkańcy mogą spodziewać się trzech stopni na plusie.
Ogólnie będzie pogodnie, ale na zachodzie i południu mogą pojawić się chmury, a na wschodzie - niewielkie opady śniegu i deszczu ze śniegiem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W ciągu dnia znowu czeka nas duża rozbieżność temperatur - od zera na Suwalszczyźnie do plus 13 stopni Celsjusza na południowym zachodzie. Na północnym zachodzie mogą wystąpić oblodzenia, a na północnym wschodzie - marznące opady.
Czeka nas atak zimy
Silny antycyklon, który już od jakiegoś czasu wędruje na zachód od Europy przynosi nam odmienną dla tej pory roku pogodę. Dzięki niemu otwarła się droga dla niżów z dalekiej północy, które zwykle przynoszą ze sobą chłodniejszą i często śnieżną pogodę. Tak też będzie w tym wypadku. Centrum niżu, który przyniesie nad Polskę śnieg, znajduje się pomiędzy Norwegią a Danią. Przyniesie on opady śniegu w Alpach - przybędzie nawet 20-30 cm śniegu. W weekend śnieg pojawi się też w Polsce.
W sobotę rano ten tzw. głęboki niż ma dotrzeć nad Pomorze Środkowe, a następnie w kierunku południowego wschodu i z końcem dnia przeniesie się nad Ukrainę - podaje portal fanipogody.pl.
Nieco inaczej wyglądają prognozy ostrzeżeń IMGW. Według nich opady śniegu pojawią się w sobotę na obszarze wzdłuż granicy ze Słowacją oraz dolnośląskiej części granicy z Czechami. W drugim z tych miejsc śnieg ma padać także w niedzielę.