Wszystko wskazuje na to, że najgorsza pogoda czeka nas na początku i końcu długiego weekendu kwietniowo-majowego. W sobotę (29 kwietnia) będzie deszczowo. Opady mają występować w całym kraju.
Najdłużej i najmocniej padać będzie na południu, w centrum i na wschodzie, gdzie spadnie nawet do 10-15 litrów wody na metr kwadratowy ziemi, a podczas burz nawet do 20-25 litrów. Opadów nie unikniemy ani w górach, ani też nad morzem - donosi twojapogoda.pl.
Na termometrach w sobotę będzie od 10 do 15 stopni Celsjusza. Wiatr ma być słaby. Jeżeli chodzi natomiast o niedzielę (30 kwietnia), to najwięcej deszczu spadnie na wschodzie. Przelotnie padać może również na południu i w centrum. Na zachodzie i północy bez opadów. Temperatura od 10 do 15 stopni. Najcieplej będzie na zachodzie Polski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poniedziałek (1 maja) przyniesie poprawę aury. Mają pojawić się większe przejaśnienia i rozpogodzenia, przede wszystkim w północnej połowie kraju. Zrobi się też cieplej - od 15 do 18 stopni Celsjusza. Najzimniej na wybrzeżu (10 st.).
Majówka 2023. Tego dnia nastąpi załamanie pogody
Poniedziałek będzie w miarę pogodnym dniem, z kolei wtorek znów przyniesie kiepską pogodę.
Długo suchą aurą się nie nacieszymy. We wtorek (2.05) dojdzie do załamania pogody, tym razem z ulewnym deszczem, burzami, gradem i porywistym wiatrem. Na termometrach przeważnie od 10 do 15 stopni, na południowym wschodzie do 20 stopni, a na północnym zachodzie, w tym nad morzem, zaledwie nieco powyżej 5 stopni - informuje twojapogoda.pl.
Niestety, w środę (3 maja) czeka nas ciąg dalszy załamania pogody. Będzie padać deszcz, a miejscami deszcz ze śniegiem, w górach - śnieg. Temperatura wyraźnie spadnie. W najcieplejszym momencie dnia nie sięgnie okolic... 10 stopni!