W czwartek pogoda nie rozpieszczała. Do mieszkańców województw śląskiego, małopolskiego i podkarpackiego Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wysłało SMS-y z ostrzeżeniem o intensywnych opadach deszczu i możliwych gwałtownych wezbraniach rzek.
W ciągu dnia pogoda dynamicznie się zmieniła i alert otrzymali także mieszkańcy województwa świętokrzyskiego i lubelskiego.
Spokojna pogoda. Przez jeden dzień
Na piątek IMGW nie prognozuje żadnych zagrożeń meteorologicznych. W całym kraju niebo będzie zachmurzone. W niektórych miejscach na wschodzie kraju i okolicach Zatoki Gdańskiej może przelotnie popadać, a na Podlasiu zagrzmieć. Najcieplej będzie na południowym zachodzie kraju - do 27 kresek powyżej zera.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Od soboty będzie już dużo goręcej. Na przeważającym obszarze kraju IMGW prognozuje upały 2 stopnia, co oznacza, że temperatura będzie się utrzymywać na poziomie 30-34 stopni powyżej zera. Od tak tropikalnych upałów odpoczną jedynie mieszkańcy Lubelszczyzny, Podlasia, rejonów Gdańska i Szczecina.
Czytaj także: Żar poleje się z nieba. Wiadomo, kiedy przyjdą upały
W niedzielę wcale nie będzie lepiej - upały drugiego stopnia pojawią się także na obszarze Lubelszczyzny, a na Podlasiu będą to upały pierwszego stopnia. W paśmie od Wrocławia przez Łódź po Warszawę mogą się pojawić burze z gradem i porywami wiatru od 70 do 90 km/h.
Synoptycy prognozują, że nadchodzący weekend nie będzie ostatnim z upalnych w tym miesiącu. Druga fala upałów z temperaturami nie schodzącymi poniżej 25-32 stopni Celsjusza pojawi się w naszym kraju po 20 lipca. Dlatego warto wyrobić sobie nawyki posiadania zawsze przy sobie wody do picia, czegoś do nakrycia głowy oraz okularów z filtrem UV.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.