Funkcjonariusze zatrzymali mieszkańca Warszawy doglądającego swojej plantacji w Szczytnie. Usłyszał zarzut uprawy ponad 150 krzaków konopi indyjskich. Jak donosi warmińsko-mazurska policja, wobec roślin był szczególnie troskliwy, bo wierzył, że odpłacą mu się obfitymi plonami. Wpadł nocą, kiedy przechadzał się pomiędzy krzakami z latarką.
Ale małe urosłyście - mówił obserwowany z ukrycia przez szczycieńskich kryminalnych.
Gdy mundurowi zgromadzili już jednoznaczne dowody, zatrzymali mężczyznę. Totalnie zaskoczony twierdził, że na polu znalazł się przypadkiem w czasie spaceru z Warszawy. Problem w tym, że odległość ze szczytna do Warszawy wynosi ponad 170 kilometrów. Taki dystans ciężko nazwać "spacerowym".
"Troskliwy ogrodnik" trafił do celi. Plantacja została zabezpieczona. Za uprawę ponad 150 krzewów konopi innej niż włóknista, grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.