Tragedia, która miała miejsce 1 kwietnia, wstrząsnęła światem. Tego dnia Damian Soból wraz z sześcioma innymi wolontariuszami zginął w wyniku ataku Izraelskich Sił Obronnych na konwój światowej organizacji szefów kuchni World Central Kitchen (WCK). Zdarzenie miało miejsce podczas dostarczania pomocy humanitarnej.
Czytaj więcej: Damian z Polski nie żyje. Wzruszające, co zrobili sąsiedzi.
Izraelskie siły zbrojne przedstawiły wyniki wewnętrznego dochodzenia dotyczącego ataku na konwój humanitarny organizacji World Central Kitchen w Gazie. Z raportu wynika, że dochodzenie wykazało, iż "incydent nie powinien się wydarzyć".
Dowództwo armii izraelskiej przyznało, że decyzja o przeprowadzeniu ataku została podjęta w przekonaniu, że "cel stanowią uzbrojeni członkowie Hamasu", a nie wolontariusze WCK. Wywiad nie wykonał więc swojej roboty, za co życiem zapłacili ludzie niosący pomoc Palestyńczykom. Wśród ofiar jest Polaka, Damian Soból.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
IDF przyznało się do odpowiedzialności i fatalnych błędów w śmiertelnym ataku na nasz konwój w Strefie Gazy. Podejmuje również działania dyscyplinarne wobec dowódców i zobowiązuje się do innych reform. Są to ważne kroki naprzód" - czytamy w piątkowym oświadczeniu World Central Kitchen.
World Central Kitchen podkreśliła, że według izraelskiej armii, ich wolontariusze stosowali się do "wszelkich odpowiednich procedur komunikacyjnych".
Żądamy utworzenia niezależnej komisji do zbadania zabójstw naszych kolegów z WCK. IDF nie może wiarygodnie zbadać własnej porażki w Gazie - domagają się przedstawiciele World Central Kitchen.
W związku z tragedią działalność World Central Kitchen została zawieszona.
Chcą dymisji dowódcy IDF
Poseł Avi Maoz skrytykował naczelnego dowódcę Sił Obronnych Izraela, gen. Herziego Haleviego. Maoz stwierdził, że "niedawne decyzje naczelnego dowódcy sprawiły, że całkowicie mu nie ufa" i wezwał ministra obrony, Yoava Gallanta, do jego natychmiastowego zwolnienia. Postawa oficera krytykowana jest od miesięcy.
Poseł wyraził przekonanie, że "z takim naczelnym dowódcą nie można wygrać wojny". I przypomniał w Knesecie kontrowersje, które wiążą się z atakami terrorystów 7 października i późniejszymi decyzjami generała Haleviego. Tragiczna śmierć wolontariuszy może okazać się przypadkiem, po którym spadnie głowa oficera.