Dwie kobiety przemierzają depresyjną, gomułkowską Polskę, żeby dowiedzieć się, kim są. To nowicjuszka Anna (Agata Trzebuchowska) i jej zniszczona życiem ciotka (Agata Kulesza). Stalinowska sędzia stara się zapomnieć o przeszłości, jej siostrzenica właśnie ją odkrywa. Ateistka i katoliczka wspólnie organizują żydowski pogrzeb.
Stylizowany, czarno-biały obraz jest oszczędny w środkach wyrazu. Reżyser zostawia aktorom dużo przestrzeni, pozwala przemówić mimice, językowi ciała. Skupienie na bohaterach i ich poplątanych losach jest chyba największym atutem produkcji. Dzięki niemu "Ida", chociaż dotyka trudnego tematu, w przeciwieństwie do zrealizowanego rok wcześniej "Pokłosia", nie daje się zamknąć w szufladce filmu rozliczeniowego. To po prostu świetnie zagrany, subtelny i niejednoznaczny dramat.
Ascetyczny obraz Pawła Pawlikowskiego okazał się wielkim sukcesem. Zgarnął większość prestiżowych statuetek (m. in. Złote Lwy, BAFTA, Europejską Nagrodę Filmową), a w 2015 roku uhonorowano go Oscarem. Jak przystało na film o stosunkach polsko-żydowskich, wzbudził też ogromne kontrowersje.
"Ida", Kino Polska, 21:55
_Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.