Do nagrań z monitoringu na promie Stena Line dotarł "Super Express". Dziennikarze gazety ustalili nieoficjalnie, że w czasie zdarzenia matka trzymała dziecko.
Na monitoringu widać, że kobieta trzyma dziecko, które obejmuje na wysokości bioder. Dziecko było niepełnosprawne — informuje Super Express.
Wiadomo też, że wózek dziecka i telefon matki zostały zabezpieczone w postępowaniu śledztwa i są istotnym materiałem dowodowym. Śledczy potwierdzili, że 36-letnia kobieta i 7-letnie dziecko byli obywatelami Polski. Jak podaje "Fakt", obydwoje mieli pochodzić z Grudziądza.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Fakt" dotarł też do jednego ze świadków zdarzenia, który widział kobietę przed tragedią.
Myślałam, że to nietypowe mieć w wózku takie duże dziecko. Myślę, że chłopiec był w jakiś sposób niepełnosprawny. Kobieta wyglądała na zmęczoną, przygnębioną. Przechodziłam obok niej. Nie odniosłem bezpośredniego wrażenia, że potrzebuje pomocy, ale byłoby lepiej, gdybym została obok niej. Było jednak zimno i schowałam się pod pokład – relacjonuje pasażerka promu, która miała kontakt z 36-latką.
Prokuratura prowadzi śledztwo w kierunku zabójstwa
Śledczy prowadzą już postępowanie w sprawie możliwości popełnienia przestępstwa, związanego z potencjalnym zabójstwem. Wiadomo, że na ten moment nikomu nie zostaną postawione jednak zarzuty.
W wyniku podjętych czynności w sprawie Prokuratury Okręgowej w Gdańsku dotyczącej śmierci dwojga polskich obywateli aktualnie śledztwo w tej sprawie prowadzone jest w sprawie zabójstwa dziecka i targnięcia się na życie przez matkę – powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku prok. Grażyna Wawryniuk w rozmowie z PAP.
Gdzie szukać pomocy? Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz TUTAJ.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.