Jan Lubomirski-Lanckoroński jest przedstawicielem największych polskich rodów magnackich i utrzymuje kontakt z niemal całą najbardziej znamienitą arystokracją europejską w tym również Windsorami. Króla Karola poznał 20 lat temu podczas jego wizyty w Polsce.
Pamiętam, że rozmawialiśmy wówczas o nurtujących nas problemach z utrzymaniem zamków - wspominał książę w rozmowie z serwisem gazeta.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Później Lubomirski-Lanckoroński gościł kilkakrotnie w posiadłościach Karola, m.in. w Pounbury i Dumfries House, gdzie zajadał się serami i marmoladą z ekologicznych upraw ówczesnego następcy tronu.
Podczas jednej z takich wizyt poznał Camillę. Wszyscy tak bardzo przypadli sobie do gustu, że Lubomirski-Lanckoroński wraz z żoną hrabianką Heleną Mańkowską zostali zaproszeni do prywatnych apartamentów Pałacu Buckingham na tradycyjną herbatę z ciasteczkiem. Polska para była też na 70. urodzinach Camilli w ogrodach Clarence House.
Nasza relacja z rodziną królewską zacieśniła się od ślubu księcia Karola z Camillą. Przynajmniej raz w miesiącu żona księcia Karola wysyłała do nas list, pisany ręcznie na pięknym papierze. To wyjątkowe. Myślałem, że kiedy zostanie królową, tych listów już nie będzie pisać, oczywiście z braku czasu. Niemniej ogromnie mnie uradował i zaskoczył kolejny list, który przyszedł niedługo po śmierci królowej Elżbiety - zauważył książę.
Pomimo tej zażyłości Lubomirscy nie znaleźli się w grupie wyróżnionych dwóch tys. gości i nie zostali zaproszeni na samą koronację. Niezależnie od tego wyślą oczywiście królewskiej parze specjalny upominek.
Zawsze staramy się, aby prezenty, jakie wysyłamy rodzinom królewskim, były związane z Polską. Na ostatnie święta Bożego Narodzenia podarowałem brytyjskiej rodzinie królewskiej "Trylogię" Henryka Sienkiewicza po angielsku, oprawioną w skórę ozdobioną inicjałami króla Karola III. [...] Zaszczepiłem królowej Camilli miłość do Fryderyka Chopina. Wysłałem jej kilka płyt tego kompozytora i odpisała mi, że bardzo jej się podoba jego muzyka. Innym razem wysłałem jej parę albumów polskich malarzy. Myślę, że pójdziemy właśnie w tym kierunku i wyślemy rodzinie królewskiej coś podobnego - wyznał Jan Lubomirski-Lanckoroński.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.