Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Jarocin: pokłócił się ze znajomą, więc zdemolował i podpalił jej mieszkanie

7

Są zarzuty dla 34-latka, który - w wyniku sprzeczki ze znajomą - zdemolował i podpalił wynajmowane przez nią mieszkanie. Szokujące sceny rozegrały się w miniony wtorek (8 października) w jednym z domów jednorodzinnych przy ul. Sadowej w Jarocinie. 34-latek tłumaczył się "koleżeńskimi nieporozumieniami". Łączne straty wyceniono na około 100 tys.

Jarocin: pokłócił się ze znajomą, więc zdemolował i podpalił jej mieszkanie
34-latek był pijany, gdy podpalił mieszkanie znajomej (Getty Images, Patryk Kośmider)

Rzucał krzesłami, uderzył kobietę, a potem zdemolował i podpalił wynajmowane przez nią mieszkanie - jak poinformowała PAP oficer prasowy jarocińskiej policji asp. sztabowy Agnieszka Zaworska, 34-latkowi z gminy Żerków postawiono zarzut uszkodzenia mienia wskutek spowodowania pożaru. Mężczyzna przyznał się do winy.

Do dramatycznych wydarzeń doszło we wtorek tuż przed północą przy ulicy Sadowej w Jarocinie. Policję powiadomiono o pożarze w jednym z domów jednorodzinnych. Na miejscu funkcjonariusze zastali zdenerwowaną kobietę, która poinformowała ich, że chwilę przed wybuchem pożaru doszło do kłótni między nią a jej znajomym, z którym spożywała alkohol.

Funkcjonariusze zastali na miejscu zdenerwowaną kobietę, która była najemcą palącego się mieszkania. Poinformowała, że wspólnie ze swoim znajomym spożywała alkohol w jednym z pokoi. Doszło między nimi do sprzeczki. W jej w trakcie mężczyzna zaczął się agresywnie zachowywać, rzucał krzesłami i uderzył ją w twarz – powiedziała PAP asp. sztabowy Agnieszka Zaworska, oficer prasowy jarocińskiej policji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Citadel: Diana". Doszczętnie zniszczona katedra w Mediolanie na planie serialu Amazona

34-latek podpalił mieszkanie. Ogromne straty

Kobieta, obawiając się dalszej agresji, postanowiła uciec z domu i schronić się u znajomych. Kiedy po pewnym czasie wróciła, zauważyła swojego znajomego wybiegającego z mieszkania i krzyczącego, że w budynku wybuchł pożar.

Mężczyzna zbiegł z miejsca zdarzenia, jednak później wrócił i został zatrzymany przez policję. Badanie alkomatem wykazało, że miał 1,4 promila alkoholu we krwi.

W wyniku pożaru zniszczone zostało umeblowanie oraz część konstrukcji budynku. Straty oszacowano na około 100 tys. zł. Za uszkodzenie mienia wskutek spowodowania pożaru 34-latkowi grozi kara do pięciu lat więzienia. Jak poinformowała PAP, mężczyzna deklarował, że do zdarzenia doszło na skutek nieporozumień z pokrzywdzoną.

Prokuratura zadecydowała o zastosowaniu wobec mężczyzny dozoru policyjnego oraz orzeczeniu zakazu zbliżania się do kobiety.

Autor: APOL
Źródło:PAP
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Lewandowski nigdy nie był tak szczery. Otrzymał ważny telefon
Mieszkają w Polsce, a pracują w Niemczech. Opowiedzieli o zarobkach
Starych samochodów nie będzie można naprawić? Komisja Europejska wyjaśnia
To odróżnia Ronaldo od Messiego. Laureat Złotej Piłki wskazał szczegół
Robert Lewandowski idzie po Złotą Piłkę? Znany portal pokazał swój ranking
Białoruska propaganda straszy Polską. "Demony chcą przejąć Białoruś"
Świebodzin zdetronizowany. Nowy pomnik Jezusa będzie dużo wyższy
Pożar Biedronki. Sklep niemal doszczętnie spłonął
Groźna sytuacja na pokładzie samolotu. Ursula von der Leyen udzieliła pierwszej pomocy pasażerowi
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić