Od dłuższego czasu cieniem na postaci byłego premiera Kazimierza Marcinkiewicza kładzie się sprawa z niepłaceniem alimentów na byłą żonę Izabelę Olchowicz. Isabel konsekwentnie rozgłasza w mediach, że mężczyzna ma u niej spore długi z tego tytułu.
Jak skrupulatnie wyliczyła, na tę chwilę obecną jest jej winien ponad 110 tysięcy złotych. Interwencja komornicza jest niemożliwa, bo Marcinkiewicz ukrywa pieniądze. Poprosiła nawet o interwencję ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę.
W 2009 roku polityk obiecał milczeć w sprawach prywatnych, by nie dawać pożywki brukowcom i serwisom plotkarskim. Natomiast teraz były premier opublikował na Facebooku oświadczenie, w którym odnosi się do szykanowania przez byłą żonę.
"Niestety od 4 lat zalewa mnie fala hejtu, szkalowania, kłamstw i pomówień ze strony mojej byłej żony, od której odszedłem 6 lat temu. Myślałem, że z czasem to minie. Niestety była żona stała się moim stalkerem" - napisał Marcinkiewicz.
Jako przykład podaje filmik, który został nakręcony przez Isabel. Polityk jest na nim nagi w toalecie. Kobieta sprzedała go mediom. Jak podaje Marcinkiewicz za 50 000 złotych. "Tyle zaproponowali także mi dziennikarze za - jak powiedzieli - podobnie pikantny filmik, który zapewne nagrałem" - dodaje.
"Przykro mi, że muszę to upublicznić. Milczałem wiele lat, starałem się normalnie żyć i pracować, ale wiem że stalkera nic nie powstrzyma. Przykro mi także, że politycy i dziennikarze, którzy jedyną wiedzę czerpią ze sprzedawanych przez stalkerkę szmatławcom kłamliwych informacji, ferują niesprawiedliwe wyroki" - kwituje na koniec były premier.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.