Nie milkną echa wokół działalności Centrum Myrotworeć. To pozarządowa organizacja utworzona w 2014 roku. Publikuje listy osób, które są "wrogami Ukrainy". Wielokrotnie członkowie Myrotworeć byli krytykowali za ujawnianie wrażliwych danych osób, które znajdowały się na jej spisach.
Co więcej, Myrotworeć budzi wątpliwości także w samej Ukrainie. Chociaż działalność organizacji wspierał m.in. Anton Heraszczenko (były wiceminister spraw wewnętrznych Ukrainy), to część klasy politycznej uważa, że to "narzędzie polityczne". Podobne zdanie miał Ihor Łucenko, poseł do Rady Najwyższej Ukrainy.
W 2016 roku organizacja naraziła się na krytykę ze strony władz polityków Unii Europejskiej. Opublikowała listę dziennikarzy akredytowanych w tzw. Donieckiej Republice Ludowej (nieuznawanej przez społeczność międzynarodową). W spisie ujawnili m.in. dane osobowe reporterów z Polski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Teraz Myrotworeć mocno zaatakowało część polskiej klasy politycznej, w tym parlamentarzystów Konfederacji i rolników, którzy organizują strajki na terenie całej Polski.
Autorzy listy ujawnili dane Huberta Ojdany (inicjatora strajku rolników), który miał otrzymywać później pogróżki. Sprawą zajmują się teraz organy ścigania.
Moja rodzina to przeżywa. Myśli o wyjeździe z kraju. Nie mam nic do Ukraińców jako ludzi czy narodu. Bronię interesu polskich rolników - mówił Ojdana w rozmowie z Wirtualną Polską.
Rolnik ujawnił tzw. "taśmy Kołodziejczaka", czyli nagranie dyskusji między wiceministrem rolnictwa Michałem Kołodziejczakiem i jednym z szefów PKP Cargo. Spółka nie chciała ujawnić politykowi, które spółki sprowadzają zboże z Ukrainy.
Poseł oskarża Myrotworeć o "terroryzm"
Na najnowszej, opublikowanej przez Myrotworeć liście "wrogów Ukrainy" widnieje też nazwisko byłego posła Krystiana Kamińskiego. Członek zarządu Ruchu Narodowego jest zaskoczony, że znalazł się w spisie.
Nie spodziewałem się tego. Ja reprezentuję interesy Polski. Nie działam przeciwko Ukrainie. Niestety, taka jest polityka ludzi związanych z tą organizacją - mówi polityk w rozmowie z o2.pl.
Były poseł podkreśla, że politycy Konfederacji "będą działać wspólnie, aby wyjaśnić tę sprawę". Przypomnijmy, że poza Kamińskim Myrotworeć za "wrogów Ukrainy" uznał także Krzysztofa Bosaka, Witolda Tumanowicza oraz Grzegorza Brauna.
Krystian Kamiński chce, aby w sprawie działało MSZ. Dodajmy, że przedstawiciele rządu Donalda Tuska nie zabrali jeszcze głosu w sprawie. Wicemarszałek Krzysztof Bosak ujawnił w rozmowie z o2.pl, że kwestia listy została zgłoszona polskim służbom i "została postawiona na forum relacji polsko-ukraińskich".
- Jeżeli to by miało związek z działalnością Ukrainy jako państwa, to byłby to ogromny skandal - powiedział Bosak.
Krystian Kamiński w mocnych słowach opisuje działalność organizacji Myrotworeć.
Nazwijmy to wprost: to działanie terrorystyczne. Nie uważam się za wroga Ukrainy. Bronię polskich rolników, przewoźników. Nic złego nie zrobiłem. Jednym z powodów, dla których trafiłem na stronę, jest mój wpis o obronie gotówki. To jakaś abstrakcja - uważa jeden z liderów Ruchu Narodowego.
Poseł Konfederacji zaznaczył natomiast, że "na ten moment nie otrzymuje żadnych pogróżek".
Przypomnijmy, że relacje Polski i Ukrainy są napięte w ostatnich tygodniach. Chociaż ukraiński rząd nadal może liczyć na wsparcie wojskowe i humanitarne ze strony polskich władz, to kością niezgody stała się sprawa importowania ukraińskiego zboża.
Rolnicy organizujący protesty uważają, że to "atak na sektor rolnictwa w Polsce". Według strony ukraińskiej działania organizatorów strajku rolników "to osłabianie siły militarnej Ukrainy" i "wyłączna korzyść dla Moskwy".