Mecz nie mógł rozpocząć się gorzej dla naszej reprezentacji. Choć to Polacy pierwsi ruszyli w pole karne przeciwników, to jednak Szkoci okazali się skuteczniejsi. W trzeciej minucie spotkania Ben Doak posłał prostopadłe podanie przed pole karne Polaków, a John McGinn mocnym strzałem nie dał szans Łukaszowi Skorupskiemu, wyprowadzając swoją reprezentację na prowadzenie.
Biało-Czerwoni przeprowadzili atak na bramkę strzeżoną przez Craiga Gordona w 10. minucie. Najpierw Jakub Kamiński wbiegł z futbolówką w pole karne z prawej strony, oddając strzał, który zablokowała defensywa Wyspiarzy. Zaraz po nim szczęścia spróbował Kamil Piątkowski, po którego strzale podopieczni Michała Probierza domagali się podyktowania rzutu karnego, lecz arbiter wykluczył taką możliwość.
O wielkim pechu mógł mówić Karol Świderski, który w 18. minucie był bardzo bliski wykorzystania błędu defensywy Szkotów, ale jego strzał trafił tylko w boczną siatkę bramki. Polacy mieli dużo szczęścia w 21. minucie po kontrze przeprowadzonej przez Bena Doaka, ale kapitalnym refleksem popisał się Łukasz Skorupski. Po chwili Karol Świderski miał kolejną okazję, by wyrównać wynik meczu, lecz jej nie wykorzystał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Drużyna Michała Probierza konsekwentnie kontynuowała natarcie na bramkę drużyny przyjezdnej. W 28. minucie zaskoczyć golkipera strzałem zza pola karnego spróbował Sebastian Szymański, ale poszybował nad poprzeczką. Autor strzału został sfaulowany przez Kenny'ego McLeana, który został ukarany żółtą kartką. W 34. minucie Billy Gilmour zaryzykował strzałem zza "szesnastki" i był bliski szczęścia, ale trafił w poprzeczkę.
Czujność Łukasza Skorupskiego sprawdził Scott McTominay, ale nie wygrał pojedynku z Polakiem. Minutę później Polacy ruszyli z kontrą, po której stuprocentowej sytuacji nie wykorzystał Adam Buksa. Akcja znów przeniosła się w pole karne Polaków, a McTominay oddał strzał w słupek. Polacy mogli wyrównać po rzucie rożnym, ale znów zmarnowali dogodną sytuację. Mocny strzał oddał też Jakub Kamiński, ale nie zmienił wyniku. Do przerwy na tablicy wyników widniał rezultat 0:1 dla Szkotów.
Reprezentacja Polski przegrała ze Szkocją na PGE Narodowym
Michał Probierz zdecydował o jednej roszadzie w składzie. Jakuba Modera zmienił Bartosz Slisz. Polacy szybko mogli wyrównać stan meczu za sprawą strzału Jakuba Kamińskiego i choć skrzydłowy zmarnował sytuację, to na bramkę Polaków długo nie czekaliśmy. Ta nadeszła w 59. minucie po potężnym uderzeniu Kamila Piątkowskiego pod poprzeczkę!
Zaraz po zdobytej bramce Tymoteusz Puchacz zmienił Jakuba Kamińskiego. Szkoci ruszyli odważniej do przodu i byli bliscy szczęścia w 64. minucie po strzale Lyndona Dykesa, ale Łukasz Skorpuski wyciągnął się jak struna. W następnych chwilach gra nieco zwolniła. Dopiero na kwadrans przed zakończeniem podstawowego czasu gry "Skorup" musiał ponownie interweniować po dośrodkowaniu Szkotów.
Trener Polaków dał szansę Kacprowi Urbańskiemu, dziękując za grę Karolowi Świderskiemu. Po starciu z przeciwnikiem żółtą kartką upomniany został Piotr Zieliński. Szkoci ruszyli z atakiem lewą stroną boiska, po którym Andrew Robertson oddał strzał ponad bramką polskiego golkipera. Również z dwóch rzutów rożnych nie wykorzystali swoich okazji.
Niestety w ostatnich sekundach bramkę dla Szkotów strzelił Andrew Robertson i pozbawił Polaków gry w barażach o utrzymanie w najwyższej dywizji Ligi Narodów UEFA. Polska przegrała ze Szkocją 1:2.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.