Większość historii dotyczących ludzi o nieznanej tożsamości rozgrywa się w dalekiej przeszłości, a ich bohaterowie, którzy często znikają tak samo szybko, jak się pojawili, od dawna są martwi. Innych ludzi znajduje się nieżywych, z garścią niejasnych wskazówek. A niektórzy sami celowo próbują ukryć swoją tożsamość. Historia Benjamana Kyle'a jest inna.
Mężczyzna znaleziony w opłakanym stanie twierdzi, że ze swojego życia nie pamięta prawie nic. Mimo to za wszelką cenę próbuje odkryć swoją tożsamość, ponieważ brak dokumentów skutecznie utrudnia mu życie. Poszukiwania prowadzą też odpowiednie służby. Nie pomogły jednak testy DNA i fotografie, które obiegły świat. Wydaje się, że mężczyzny nikt nie zna, że nikomu go nie brakuje. Imię Benjaman wybiera sobie sam, ponieważ brzmi dla niego znajomo. Później okaże się, że nie jest to jego prawdziwe imię. Do kogo więc należy? I kim tak naprawdę jest mężczyzna, który uznał je za własne?
Nagi i nieprzytomny
Jest 31 sierpnia 2004 roku, zegarek pokazuje 5:00 rano, a miasteczko Richmond Hill w amerykańskim stanie Georgia powoli budzi się do życia. Pracownicy sieciowego fast foodu są przyzwyczajeni, że na śniadanie do ich lokalu przychodzą ludzie, którzy mieli „ciężką” noc. Jednak żadna noc nie mogła równać się z tą, którą przeżył mężczyzna znaleziony przy śmietniku na zapleczu restauracji. Jest brudny, poparzony słońcem, a jego ciało pokrywają czerwone kropki – ślady po ukąszeniach owadów. Na głowie ma trzy wgłębienia, które powstały w wyniku uderzenia tępym narzędziem. Jest nieprzytomny, ale żywy. Pracownicy natychmiast dzwonią po karetkę, która przewozi ofiarę do szpitala. Kiedy mężczyzna się budzi, lekarze i policjanci próbują dociec, co mu się przytrafiło i w jaki sposób stracił swoje rzeczy. Jednak mężczyzna nie pamięta wydarzeń tamtej nocy. Właściwie to nie pamięta nic. Czy jest w szoku po urazie głowy?
Strzępy wspomnień
Badania lekarskie wykazują, że mężczyzna nie kłamie. Cierpi na amnezję. To się zdarza w filmach. Ktoś zostaje uderzony w głowę i nagle nic nie pamięta. Nieprawdopodobne. Ale w tym przypadku dokładnie tak się stało. Wiedzieliśmy dokumentację medyczną, która potwierdza, że mężczyzna stracił pamięć, opowiada Jacqueline Dowd, prawniczka z organizacji, która pomaga nieznajomemu.
Mężczyzna twierdzi, że może mieć na imię Benjaman. Niektórzy dziennikarze nazywają go częstszym wariantem tego imienia – Benjamin. Mężczyzna ma zaćmę w obojgu oczach, która po dziewięciu miesiącach bezskutecznego poszukiwania jego tożsamości zostaje zoperowana dzięki datkom darczyńców. Kiedy odzyskuje wzrok i spogląda w lustro, przeżywa szok. Jest o dwadzieścia lat starszy, niż mu się wydawało. Po zwolnieniu z oddziału Kyle spędza kilka miesięcy w szpitalach i domu opieki. Bez dokumentów nie może zostać zatrudniony. Czasem powracają do niego fragmenty wspomnień...
Nie ma o nim żadnej wzmianki
Część wspomnień odzyskuje dzięki hipnozie. Ponieważ pamięta wiele z dziedziny gastronomii i managementu, śledczy uznają, że mógł pracować w tym zawodzie. Potrafi również prowadzić samochód. Z odzyskanych wspomnień wynika, że część dzieciństwa spędził prawdopodobnie w Indianapolis, a młodość w Denver – dokładnie przypomina sobie tamtejszą bibliotekę uniwersytecką. Śledczy mają nadzieję, że chociaż w jednym z tych miejsc znajdą jakiś ślad, który pozwoli im zidentyfikować jego tożsamość. W dokumentach nie było jednak studenta odpowiadającego jego charakterystyce. Nie znaleziono też pasującej dokumentacji medycznej. Analiza odcisków palców wykazała tylko, że nie był karany, nie wstąpił do armii, ani nie pracował w instytucji rządowej. Z pomocą technologii rozpoznawania twarzy przeczesano bazę praw jazdy, ale nie znaleziono tam Kyle'a.
Nikt go nie szuka
Później Kyle przypomina sobie datę swoich urodzin. Twierdzi, że jest to 29 sierpnia 1948 roku. Śledczy sprawdzają archiwalne wydania gazet z miasta Indianapolis z tego okresu. W prasie regularnie publikowane są wiadomości o narodzinach nowych mieszkańców. Ale nawet to nie przynosi rezultatów. Ciekawe, że mężczyzna nie odpowiada rysopisowi żadnej z poszukiwanych osób. Jego fotografie są publikowane w gazetach. Kyle występuje także w telewizji, ale na jego pytanie: Czy mnie znacie?, nie ma odpowiedzi. Jak to możliwe, że nikt za nim nie tęskni? To smutne, że nikt nie szuka zaginionego człowieka. Czy w mojej przeszłości nie ma osoby, dla której byłbym na tyle ważny, żeby chciała mnie znaleźć?, pyta sam Kyle. Wydaje się, jakby nigdy nie istniał. Ma co prawda kilka fragmentarycznych wspomnień, ale od lat 80. do momentu znalezienia przy śmietniku nie pamięta zupełnie nic. Jak to możliwe, że służby, mimo starań, nie odkryły tożsamości tajemniczego mężczyzny?
Winny jest huragan?
Kyle'owi pomaga prywatna organizacja, która zajmuje się poszukiwaniami biologicznych rodziców adoptowanych dzieci. Różne testy DNA w końcu rzucają trochę światła na jego pochodzenie, a detektywi odkrywają jego prawdziwe nazwisko. Mężczyzna, który od 2004 roku był nazywany Benjamanem Kylem to William Burgess Powell. Jednak część jego przeszłości nadal pozostaje tajemnicą. Co się działo przed jego znalezieniem owego poranka? Czy nie miał rodziny i przyjaciół, którzy by go szukali? Czemu nikt nie rozpoznał go na zdjęciach? Bez odpowiedzi pozostaje też pytanie dlaczego i jak mężczyzna znalazł się nagi koło śmietnika przy restauracji. Jedna z teorii głosi, że jego amnezja ma związek z huraganem Charley, który szalał na tamtych terenach kilka dni wcześniej. Niewykluczone, że Powell uderzył się w głowę podczas huraganu i przez pewien czas tułał się w szoku po okolicy, dopóki nie stracił przytomności.
Autor: Ewa Skorupka. Więcej ciekawych historii znajdziesz na stronie Enigmy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.