Kobieta spędziła w odosobnieniu 5 dni. Układała z kamieni 3-metrowe znaki "SOS" oraz "POMOCY", aby ktoś ją dostrzegł. Przeszła też ponad 17 km, aby złapać sygnał sieci w telefonie i zadzwonić po wsparcie. Jednak pomimo jej kreatywność nic nie pomagało wezwać pomocy.
*Amber zgubiła się podczas zwiedzania Wielkiego Kanionu. *24-latka chciała udać się w stronę wodospadu Havasu. Mapy pokazały, którędy ma się kierować. Problem polegał na tym, że takiej trasy nie było. Widziała przed sobą tylko drogę gruntową, więc zawróciła. Robiło się ciemno, nie było żadnych znaków, GPS przestał działać. Kobieta się zgubiła.
Zaczęłam panikować, tym bardziej, że bak z paliwem był pusty - mówi.
Przez kilka dni robiła wszystko, aby ktoś ją zauważył. Zostawiała kartki na znakach drogowych, błyskała reflektorami, a nawet zbudowała prowizoryczną barykadę na drodze, po tym, jak ciężarówka przejechała nią nie zauważając Amber.
Sądziłam, że umrę na pustyni w samotności - dodała.
Na szczęście pomoc nadeszła z powietrza. Po pięciu dniach nad miejscem, gdzie wycieńczona, zrezygnowana i ledwo żywa Amber koczowała, przelatywał helikopter. Nie był tam wysłany do poszukiwań kobiety, ale jego pilot zauważył wymachującą rękami kobietę. Wylądował i przetransportował ją do szpitala.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.