Przed chwilą zmarł śp. podinsp. Rafał Fortuński, wykładowca Zakładu Służby Kryminalnej Szkoły Policji w Słupsku, poszkodowany w wypadku, do którego doszło w minioną niedzielę - czytamy w mediach społecznościowych.
Policjant uległ wypadkowi w niedzielę, 23 czerwca na skrzyżowaniu ulic Garncarskiej i Wiejskiej w Słupsku. Poszkodowany jechał na motorze gdy kierowca mercedesa, 35-letni Gerard B., nie zatrzymał się na światłach i wjechał prosto w niego.
O sprawie było głośno ze względu na nietypowe zachowanie sprawcy. Zamiast udzielić pomocy potrąconemu motocykliście, mężczyzna zbiegł z miejsca wypadku i w jednej z uliczek nagrał filmik ze swoim udziałem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak się później okazało, wykrzykiwał na nim po duńsku obraźliwe komentarze znieważające osoby różnych wyznań i ras. Potwierdził to prokurator Lech Budnik z Prokuratury Rejonowej w Słupsku w rozmowie z Polsatnews.pl
Czytaj także: Rosjanie w strachu. Będą latać prosto do piekła
Mamy tłumaczenie z języka duńskiego sporządzone przez biegłego, z którego wynika, że sprawca wypowiadał treści o charakterze znieważającym w stosunku do określonej grupy ludzi o określonym wyznaniu - powiedział.
Okazało się, że z pochodzenia Gerard B. jest Polakiem przez lata mieszkającym w Danii, gdzie skazany był za przestępstwa narkotykowe. Badania na obecność alkoholu czy środków odurzających chwilę po zdarzeniu wyszły negatywne.
W środę, 26 czerwca Szkoła Policji w Słupsku poinformowała, że poszkodowany w wypadku policjant Rafał Fortuński zmarł. Dzień wcześniej Gerard B. został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Słupsku.
Śledczy wnioskowali o areszt w obawie przed możliwą ucieczką podejrzanego. Mężczyźnie grozi surowa kara, do 8 lat więzienia.