Za niespełna miesiąc, w towarzystwie kamer kilku niemieckich telewizji, mają zwiedzać muzeum w Auschwitz. Ich wizyta pewnie przeszłaby niezauważona, gdyby nie fakt, że muzycy nie raz wywoływali skandal tekstami swoich piosenek - przypomina Deutsche Welle.
W jednym z utworów rapowali o wysportowanym ciele, którego kontury są wyraźniej zarysowane "niż u więźnia Auschwitz". W innym zachęcali: "weź koktajl Mołotowa, zrób znowu jakiś Holokaust". Z powodu tak prowokacyjnych tekstów ich nominacja do prestiżowej nagrody niemieckiego przemysłu muzycznego wywołała w kraju ogromny skandal. Przeciwko przyznaniu im nagrody Echo, za album "Młodzi, brutalni, dobrze wyglądający 3", protestował nawet Międzynarodowy Komitet Oświęcimski (MKO).
Tego rodzaju teksty mogli napisać jedynie ludzie, którym brakuje fundamentalnej wiedzy o Holocauście. Raperzy chcą poniżać więźniów Auschwitz, wyśmiewać ich cierpienie i co najgorsze, wywoływać nastroje antysemickie - mówił o nominacji Christoph Heubner, wiceprezes MKO.
Ostatecznie protesty MKO na nic się zdały. raperzy zostali uhonorowani przez niemiecki przemysł fonograficzny. Jednak by kontrowersyjni muzycy mogli poznać historię zagłady Żydów, Międzynarodowy Komitet Oświęcimski postanowił zaprosić ich do muzeum Auschwitz-Birkenau. Muzycy zaproszenie przyjęli. Jednak zdaniem niemieckich dziennikarzy to może być gest pod "publiczkę" i próba zdobycia nowych fanów.
To ma być dowód antyfaszystowskiej postawy i próba uwolnienia od podejrzeń, że mają jakikolwiek problem z Żydami - zauważył jeden z niemieckich publicystów.
Kollegah i Farid Bang okryli się złą sławą nie tylko przez antysemickie teksty. Podobne oburzenie wywołały ich odniesienia do zamachów terrorystycznych. W jednym z numerów rapowali nawet o zamachu w Berlinie, w czasie którego zginął Polak, Łukasz Urban. "Po uderzeniu myślisz, że przejechała cię ciężarówka, jakbyś był na jarmarku bożonarodzeniowym".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.