"Zrozumcie wreszcie, niech zrozumieją to Wasi znajomi, że to nie jest zwykła szczeniacka zabawa" - pisze Rafał Suszek o przebiegu piątkowych zajść. Mężczyzna opublikował na swoim facebookowym koncie zdjęcia obrażeń, których - jak twierdzi - miał doznać w wyniku interwencji Straży Marszałkowskiej. "I to nie są zwyczajne »czynności«, ani »interwencje«, do jakich przywykliśmy" - kontynuuje Suszek.
Autor wpisu nawiązał tymi słowami do relacji m. in. interweniującej w Sejmie policji. Według wypowiedzi mundurowych zajścia w Sejmie miały dużo łagodniejszy przebieg. "Oto wynik dwóch dni konfrontacji z brutalnością, niekompetencją i pospolitym strachem o własną D funkcjonariuszy Straży Marszałkowskiej oraz Zwartych Oddziałów Milicji Obywatelskiej" - komentuje całą sytuację Suszek.
Mężczyzna zaznacza przy tym, że jego wpis ma "otworzyć szeroko zamknięte oczy na aktualny stan relacji obywatel-państwo w naszym kraju". Podkreśla także, że nie tylko on doznał obrażeń podczas starć z funkcjonariuszami. Autor wpisu udostępnił także link do podobnych zdjęć innego uczestnika piątkowego zajścia, jednak treść ta nie jest dostępna publicznie. "Ruszmy się, zanim zaczniemy podcinać sobie gardła - bo że potrafimy to czynić i że mamy w historii gotowe wzorce, to wiem na pewno" - apeluje.