Pozostańmy jednak w prawdzie: to, że odważne sceny z wzorowanego na komiksie najnowszego przeboju Netflixa podbijają również serwis z filmami pornograficznymi, wcale nie oznacza, że producenci postradali zmysły i włożyli porno do mainstreamowego obrazu.
Seksownych kobiet w Polarze jest dużo, wyuzdania również, ale to wszystko zabawa z komiksową konwencją. Sam seks zaś jest może nieco bardziej odważny niż to, co możecie zobaczyć w telewizji po wieczornych wiadomościach, ale nie przekracza granicy (jak, według niektórych, miało to miejsce choćby w "Nimfomance" Larsa von Triera).
Dwie najmocniejsze sceny z Polara, trendujące wśród fanów erotyki i porno, to seks głównego bohatera, osiągającego wiek emerytalny płatnego zabójcy, "Czarnego Kaisera" Duncana Vizli z Białorusinką w Mińsku (tu producenci nie ustrzegli się wpadki, w jednym z dialogów pada zdanie: In Belarus, Russia), oraz z Sindy (w tej roli 22-letnia Ruby O. Fee, na zdjęciu otwierającym nasz artykuł), która to scena kończy się (tu uwaga: spoiler!) strzelaniną i siekierą wbitą w głowę ponętnej enfant terrible.
I tak, w najnowszej produkcji Netflixa to właśnie seksu i krwi jest dużo. Czasem wręcz przesadnie dużo, ale każdy kto zna internetowy komiks Victora Santosa wie, że po prostu nie mogło być inaczej.
A jak wypada to na ekranie? Tu zdania oczywiście są podzielone, choć naszym zdaniem to produkcja stojąca jednak półkę niżej niż klasyki gatunku jak "Sin city" tria Rodriguez-Miller-Tarantino ale wciąż warta obejrzenia.
Przeczytaj też:
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.