To drugi dzień protestu, w ramach którego uczniowie Zakładu Doskonalenia Zawodowego im. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego w Białej Podlaskiej wyrażają swoje poparcie dla zwolnionego dyrektora. Młodzież stoi przed szkołą. Ma ze sobą transparenty "nie oddamy naszego dyrektora", "murem za dyrektorem".
Choć nauczyciele zachęcają ich do wejścia do budynku, nikt się do tego nie kwapi. - Jest nam szkoda, że stoją i marzną. Ale to jest w większości młodzież dorosła, ma swoje prawa i z nich korzysta - mówi w rozmowie z money.pl nauczycielka Anna Chmiel z bialskiej szkoły.
Powód protestu? W środę szef tej niepublicznej placówki został dyscyplinarnie zwolniony. - Drzwi jego gabinetu zostały zaplombowane przez przewodniczącą komisji rewizyjnej na telefoniczne polecenie prezes Katarzyny Kusej - mówi Anna Chmiel.
Kusa została prezesem zarządu Zakładu Doskonalenia Zawodowego w Lublinie 21 listopada. Jak tłumaczy Anna Chmiel, zwolnienie dyrektora Zacharuka to pokłosie tego, co wydarzyło się w październiku ubiegłego roku. - W niejasnych okolicznościach wybrano wtedy nowy zarząd ZDZ, którego ani my, ani dyrektor Zacharuk nie poparliśmy - mówi Chmiel.
- Podano mi kilka powodów zwolnienia, m.in. wprowadzenie podwyżek dla nauczycieli - mówił Zacharuk lubelskiej "Gazecie Wyborczej". To miało narazić szkołę na straty. Dyrektor wdrożył rozporządzenie resortu edukacji, które zakłada podwyżki dla nauczycieli - tyle tylko, że obowiązkowo więcej pieniędzy muszą dostać jedynie nauczyciele ze szkół publicznych.
Jak relacjonował Zacharuk, zarząd stwierdził też nieprawidłowy nadzór nad niektórymi rozliczeniami prowadzonymi przez księgowość.
- Skoro dobrze pracujemy i są pieniądze, to czemu nie dawać podwyżek? - pyta retorycznie Anna Chmiel. - Nie mamy żadnego sygnału od pani prezes, nie podała nam ona żadnych konkretnych powodów zwolnienia. Wydaje mi się, że gdyby miała czyste intencje, już wczoraj by do nas wyszła i podała jakieś informacje. Teraz my też czujemy się zagrożeni. Skoro dyrektor został zwolniony, to nie wiem, czy za moje wypowiedzi dla mediów nie będę następna - dodaje.
Sam zarząd ZDZ na razie nie wypowiedział się dla mediów.
Na razie, oprócz dyrektora Zacharuka, najmocniej tę sytuację przeżyła jego sekretarka. Zacharuk pełnił funkcję przez 28 lat, ona - przez 25. - Pani Gabriela dostała w środę zapaści, omdlała. Zabrała ją karetka. Cały dzień spędziła na obserwacji w szpitalu, obecnie jest na badaniach - tłumaczy Anna Chmiel.
- Henryk Zacharuk tworzył tę szkołę. To było jego dziecko i tak go potraktowano. Myślę, że też to przypłaci zdrowiem - dodaje nauczycielka.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.