Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Wszystko jasne.

Donald Trump 47. prezydentem Stanów Zjednoczonych

Przedszkolanka miała uderzyć 3-latkę. Sprawą zajął się rzecznik dyscyplinarny

2

Sprawą przedszkolanki, która miała uderzyć niespełna 3-letnią dziewczynkę, zajęła się nie tylko prokuratura, ale i rzecznik dyscyplinarny. Trwa postępowanie wyjaśniające w tej sprawie. Kobiecie grozi m.in. zwolnienie oraz zakaz pracy w zawodzie na 3 lata. To pokłosie skandalu, który wybuchł w jednym z prywatnych przedszkoli w Lublinie.

Przedszkolanka miała uderzyć 3-latkę. Sprawą zajął się rzecznik dyscyplinarny
Przedszkolanka miała uderzyć 3-latką. Usłyszała zarzuty (Pixabay)

Afera wokół jednego z prywatnych przedszkoli w Lublinie wybuchła kilka miesięcy temu, kiedy to niespełna 3-letnia Natalka zabrała do przedszkola zabawkę z ukrytym mikrofonem. Nie był to przypadek - rodziców dziewczynki zaniepokoiło jej zachowanie. Pewnego dnia Natalka wróciła z przedszkola z siniakiem na czole, a rodzicom powiedziała, że została uderzona przez wychowawczynię.

Sprzęt, z którym dziewczynka poszła do przedszkola, zarejestrował szokujące sceny, w związku z czym rodzice dziecka postanowili zgłosić sprawę na policję.

Najpierw usłyszeliśmy, że córka przez trzy czy cztery godziny płakała i nikt w tym czasie się nią nie zajął. Jedyna reakcja ze strony opiekunki to słowa typu "Czemu ryczysz? Przestań wyć". Później próbowano ją uspokajać słodyczami: wychowawczyni mówiła, że jak przestanie płakać, to dostanie cukierka – relacjonowali rodzice, cyt. przez "Kurier Lubelski".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Dlaczego studio z Litwy przywozi 50 pracowników na konferencję do Poznania?

Jak się okazało, przedszkolanka miała krzyczeć na dzieci i niestosownie się zachowywać. Przekupywanie słodyczami było jedną ze stosowanych przez nią "metod".

Zarzuty dla przedszkolanki

Sprawą zajęła się lubelska prokuratura, a przedszkolanka usłyszała zarzut naruszenia nietykalności cielesnej dziecka poprzez uderzanie go w twarz i po rękach. Kobieta nie przyznała się do winy i złożyła wyjaśnienia. Grozi jej do roku pozbawienia wolności. Na tym jednak nie koniec...

Jak relacjonuje "Dziennik Wschodni", sprawą zajął się także rzecznik dyscyplinarny, który prowadzi postępowanie wyjaśniające. Potrwa ono od 3 do 5 miesięcy.

Długość tego postępowania zależy m.in. od tego, ile osób trzeba przesłuchać i jakie dodatkowe kroki jeszcze podjąć – wyjaśniła "Dziennikowi Wschodniemu" Jolanta Misiak, zastępca rzecznika dyscyplinarnego w Lubelskim Kuratorium Oświaty.

Kobiecie grozi zwolnienie oraz zakaz pracy w zawodzie na 3 lata.

Z relacji lokalnych mediów wynika, że sprawa jest dość skomplikowana. Początkowo przedszkolanka została zawieszona w prawach do wykonywania zawodu, ale po odwołaniu się Komisja Dyscyplinarna uchyliła tę decyzję. To z kolei oburzyło wojewodę Krzysztofa Komorskiego, który domagał się wyjaśnień.

Nie dopuszczę do sytuacji, w której bez zakończonego postępowania wyjaśniającego nauczycielka będzie mogła gdziekolwiek prowadzić dalej zajęcia. Będę chciał wszcząć postępowanie wyjaśniające w tej sprawie. Nie ma mojej zgody na tego typu amatorskie standardy, w tak delikatnej materii jak zdrowie i bezpieczeństwo naszych dzieci – mówił Komorski w rozmowie z Radiem Lublin.
Autor: APOL
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Zobacz także:
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić