Temat warunków, w jakich przetrzymywane są karpie w sklepach, wraca co roku jak bumerang. Coroczne apele organizacji broniących praw zwierząt, nagłaśnianie skrajnie bulwersujących przypadków czy kontrole przeprowadzane w marketach na nic się jednak zdają.
Zdjęcie z kieleckiego Tesco opublikowali administratorzy facebookowego profilu "Scyzoryk się otwiera - satyryczna strona Kielc". Przesłał je jeden z fanów. Okrasił całą sytuację dosadnym komentarzem. - "Żywe karpie" w Tesco (Galeria Echo) w Kielcach mają w sobie tyle życia, że jakikolwiek 90-letni pacjent oddziału paliatywnego w hospicjum byłby przy nich przykładem wigoru i krzepy... Pojemnik wypchany rybami do granic jego możliwości. Nie wiem, kto je tam upchał, ale powinno się go zwinąć w dywan i trzymać przez miesiąc w ciemnej piwnicy. I ten pusty zwrot: gwarantujemy jakość od połowu po talerz... - napisał mężczyzna.
Zdjęcie wywołało burzliwą dyskusję. Część osób podkreśla, że dla sieci handlowych liczy się tylko zarobek. Inni uważają, że użalanie się nad karpiami jest przesadzone.
O komentarz do sytuacji w kieleckim sklepie poprosiliśmy przedstawicieli Tesco. - Dobrostan żywych ryb jest dla nas i naszych klientów bardzo ważny, dlatego dokładamy wszelkich starań aby odpowiednio przeszkoleni pracownicy firm zewnętrznych dobrze traktowali karpie i postępowali w zgodzie z wytycznymi Głównego Lekarza Weterynarii. Wytyczne te sporządzane są przez Główny Inspektorat Weterynarii na podstawie obowiązujących przepisów polskiego prawa - zapewniają pracownicy biura prasowego. .
Tesco zapewnia, że karpie są przechowywane w basenach o gładkich ścianach i gładko zakończonych krawędziach, w czystej, systematycznie wymienianej i bezustannie natlenianej wodzie. Baseny znajdują się natomiast w miejscach ze stałym dostępem do wody, która musi mieć właściwą temperaturę ok. 10 stopni Celsjusza.
Dlaczego zatem w Kielcach wyglądało to tak, a nie inaczej? - W opisanym przypadku, w momencie wymiany wody w jednym z dwóch zbiorników, ryby zostały przeniesione do jednego basenu na krótki czas napełnienia drugiego zbiornika wodą. Niemniej, nie było to zgodne z wewnętrznymi procedurami – pracownik stoiska został ponownie przeszkolony w zakresie standardów sprzedaży. Przepraszamy za ten incydentalny przypadek i zapewniamy, iż dołożymy wszelkich starań by podobne sytuacje nie zdarzały się - wyjaśniają przedstawiciele biura prasowego Tesco.
Zobacz także: Walki w dyskontach. Oto ulubiony sport Polaków
Sieć Tesco miała kłopoty wizerunkowe przez karpie w ubiegłym roku. Wówczas do internetu trafiło zdjęcie setek żywych jeszcze ryb na podłodze marketu. Przedstawiciele Tesco tłumaczyli to rozszczelnieniem basenu.
Znęcanie się nad zwierzętami
W grudniu 2016 Sąd Najwyższy orzekł, że transportowanie i przetrzymywanie ryb w pojemnikach bez wody oraz przenoszenie w workach foliowych może być uznane znęcanie się nad nimi. Ich uśmiercanie powinno odbywać się w sposób humanitarny.