Tragedia rozegrała się w Alexandra Palace. Na miejsce wezwano karetkę pogotowia, ratownikom nie udało się jednak przywrócić funkcji życiowych uczestnika koncertu – donosi „Daily Mail”.
Chłopak zmarł na miejscu. „Słowa nie potrafią wyrazić naszego przerażenia po tym, co usłyszeliśmy. Podczas naszego wczorajszego show zmarł młody mężczyzna” – napisali członkowie zespołu na Twitterze.
Okoliczności śmierci fana nie są na razie znane. W komentarzach pojawiają się jednak przypuszczenia, że chłopak mógł umrzeć podczas agresywnego tańca zwanego moshem.
Wiem, że to dobra zabawa, ale serce mi się kraje, kiedy widzę, że ludzie ryzykują życiem po to, żeby się bawić. Byłem na gigu w Birmingham i ludzie wychodzili z niego z zakrwawionymi nosami i widocznymi złamaniami. Nie o to chodzi w muzyce - pisze jeden z fanów Bring Me The Horizon.
Mój Boże, jestem zdruzgotany, moshpity mają być świetną zabawą, ale ludzie powinni uważać na innych wokół siebie. Najszczersze kondolencje dla jego rodziny i przyjaciół - dodaje inny.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.