Stanowski zaskoczył. Niespodziewana opinia o walce Masternaka

W sobotni wieczór Mateusz Masternak przegrał walkę o mistrzostwo świata organizacji WBO wagi junior ciężkiej. Zdaniem większości obserwatorów, klęska polskiego boksera wynikała z ogromnego pecha. Nieco inaczej na tę walkę zapatruje się Krzysztof Stanowski.

Na zdjęciu Mateusz Masternak. W "ramce" Krzysztof Stanowski
Na zdjęciu Mateusz Masternak. W "ramce" Krzysztof Stanowski
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Instagram Krzysztof Stanowski, Instagram Matetusz Masternak

Mateusz Masternak znakomicie rozpoczął walkę z Chrisem Billamem-Smithem. Polak w początkowych rundach uderzał celniej i dominował swojego rywala. Wystarczy tylko powiedzieć, że po siedmiu odsłonach Masternak wygrywał w rundach 5:2.

Niestety, polski bokser był zmuszony przerwać pojedynek w przerwie po siódmej rundzie. Masternak doznał złamania żeber i w wyniku kontuzji musiał zrezygnować z dalszej walki, w efekcie czego mistrzem świata pozostał jego rywal.

Ze względu na przebieg starcia i dominację Masternaka nad rywalem, wiele osób rozpatrywało kontuzję polskiego boksera w kategorii pecha. Taką opinią podzielił się między innymi Janusz Pindera. Jeden z najbardziej rozpoznawalnych komentatorów boksu w Polsce napisał na swoim profilu w serwisie X:

Pech to mało powiedziane. Prowadził w rundach 5:2, szedł po mistrzowski pas, i nagle koniec. Jestem przekonany, że wygrałby ten pojedynek, być może przed czasem, ale to już historia. Smutna historia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

To już dziś! 9. Mistrzostwa MMA w Warszawie

Nieco inaczej przebieg pojedynku ocenia Krzysztof Stanowski. Popularny dziennikarz zwrócił uwagę, że żebra Masternaka zostały złamane w wyniku ciosów rywala, dlatego w tej sytuacji nie należy mówić o pechu.

Pan Janusz jest wielkim specem i mam dla niego wyłącznie szacunek, ale jednak jakaś szczeniacka myśl chodzi mi po głowie. Mianowicie... Nie chce wyjść na przesadnego cynika, ale jak rozumiem to żebro nie złamało się samo, tylko na skutek ciosów rywala. I chyba o to w boksie chodzi. Gdyby połamała się kość policzkowa to też byłby to pech? - napisał, udostępniając post Pindery.

Opinia Stanowskiego podzieliła internautów. Niektórzy zgadzali się z jego zdaniem, inni natomiast wskazali, że można mówić o pechu, gdyż złamanie żeber to dosyć rzadka kontuzja w boksie. Jeden z komentujących zauważył, że nieznane są okoliczności, w jakich Masternak nabawił się urazu, a jego złamanie żeber mogło wynikać zarówno z czystego ciosu przeciwnika, jak i przypadkowego uderzenia w trakcie klinczu.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
17 egzekucji w ciągu 48 godzin. Wstrząsające doniesienia z Iranu
17 egzekucji w ciągu 48 godzin. Wstrząsające doniesienia z Iranu
O ile wzrośnie zasiłek pogrzebowy? MRPiPS o tym, co nas czeka w 2026 r.
O ile wzrośnie zasiłek pogrzebowy? MRPiPS o tym, co nas czeka w 2026 r.
Wielki powrót Vonn. Będzie jedną z najstarszych zawodniczek na Igrzyskach 2026
Wielki powrót Vonn. Będzie jedną z najstarszych zawodniczek na Igrzyskach 2026
Czarne chmury nad prawnikiem. Na jego rachunek wpłynęło 3,5 mln zł
Czarne chmury nad prawnikiem. Na jego rachunek wpłynęło 3,5 mln zł
Jest decyzja. Dwie gwiazdy Górnika Zabrze zostają w klubie
Jest decyzja. Dwie gwiazdy Górnika Zabrze zostają w klubie
Przyszłość Grenlandii. Stanowcza reakcja Macrona na słowa Trumpa
Przyszłość Grenlandii. Stanowcza reakcja Macrona na słowa Trumpa
Od trzech lat walczy z rakiem. Dramatyczny apel syna przed świętami
Od trzech lat walczy z rakiem. Dramatyczny apel syna przed świętami
Tragedia w Biedronce. Mężczyzna nagle chwycił się za serce
Tragedia w Biedronce. Mężczyzna nagle chwycił się za serce
Na drodze leżał mężczyzna. Sierżant nie wahał się ani chwili
Na drodze leżał mężczyzna. Sierżant nie wahał się ani chwili
Zatrzymał się oplem. Podłożył ogień. Trwają poszukiwania
Zatrzymał się oplem. Podłożył ogień. Trwają poszukiwania
Rodzice dwulatka nie żyją. Rogatki nie opadły. Przeprowadzono testy
Rodzice dwulatka nie żyją. Rogatki nie opadły. Przeprowadzono testy
"Nie wolno im wracać do domu". Tak Putin traktuje swoich żołnierzy
"Nie wolno im wracać do domu". Tak Putin traktuje swoich żołnierzy