Kłodzko jest jednym z najbardziej zalanych miast Dolnego Śląska. Choć wielka woda już opadła, dramat mieszkańców dopiero się rozpoczął. Po przejściu fali powodziowej miasto wygląda jak po wojnie. Skalę zniszczeń ukazuje krótkie nagranie, zamieszczone na TikToku przez Ewelinę Wąs.
Na nagraniu, które powstało 17 września, widać zniszczone domy i lokale użytkowe, z powybijanymi szybami. Woda i błoto dostały się nie tylko do budynków, ale i zaparkowanych przy ulicy samochodów. Zresztą błoto jest wszędzie, podobnie jak szlam i śmieci. Woda rozpruła chodniki, powaliła latarnie i powyrywała drzewa z korzeniami.
Na nagraniu możemy zaobserwować, dokąd sięgała woda - tiktokerka pokazała ślady, odznaczające się na ścianie kościoła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Powiem wam, że głos więźnie w gardle, jak to wszystko wygląda - kwituje tiktokerka.
Jak widzimy, w mieście trwa wielkie sprzątanie i wypompowywanie wody z zalanych pomieszczeń. Ludzie łopatami wyrzucają zalegający szlam. Dwóch mężczyzn wynosi trumny ze zniszczonego przez wodę zakładu pogrzebowego.
Na szczęście jest też dobra wiadomość - w Kłodzku wreszcie zaświeciło słońce.
Kłodzko zmaga się ze skutkami powodzi
W mieście trwa szacowanie strat, ale już teraz można stwierdzić, że są one ogromne i będą liczone w milionach. Pod wodą znalazła część Starego Miasta, ośrodek sportu, osiedla, place i ulice. Powódź zdewastowała zabytkowe kamienice i barokowy klasztor franciszkanów.
Wielu mieszkańców miasta tymczasowo schroniło się w punktach zorganizowanych w miejscowych szkołach. Niektórzy nie mają do czego wracać. Potrzeby są ogromne - przydadzą się m.in. środki czystości oraz środki higieny osobistej.
IMGW przekazał, że stan wody w Kłodzku na Nysie Kłodzkiej o 1,5 m pobił rekord z powodzi tysiąclecia (z 1997 r.). Poziom rzeki sięgnął aż 798 cm.