"Bez komentarza…" – napisał pod poruszającą grafiką były lider Komitetu Obrony Demokracji. Pojawiła się u niego po zakończeniu akcji "Różaniec do granic". Frekwencja przerosła oczekiwania organizatorów - na polskich granicach i nie tylko pojawiły się tłumy wiernych. Ci modlili się o ochronę Polski i świata. Zdjęciem na plaży krążyło w mediach społecznościowych - najpierw udostępnili je administratorzy facebookowej strony akcji. Lubi je ponad 7 tys. osób.
Fotomontaż z martwym 3-letnim Syryjczykiem wbija w fotel. Widać to po komentarzach, jakie zostawiają internauci. "To jest straszne. Ten mały chłopiec, bezwiednie, stał się symbolem... w swojej śmierci... Może tak trzeba, może szokowaniem trzeba otwierać oczy na hipokryzję tego co się dzieje. Stoją, modlą się, tyłem do świata...", "Hipokryzja", " Jeśli chcesz być dobrym katolikiem, to kochaj bliźniego swojego jak siebie samego, a nie wybiorczo" – piszą. Ale Kijowskiemu za obrazek też się obrywa. "Chcesz zabłysnąć?" – ktoś pyta działacza.
W niedzielę do akcji różańcowej odniósł się też Jarosław Kuźniar. Na jego profilu na Facebooku trafiła fotografia wiernych, również znad morza. "Modlitwą na granicach Polski prawdziwi Polacy chcą powstrzymać Islam. Patrząc na ten cyrk żaden obcokrajowiec nawet na sekundę nie będzie chciał się u Was zatrzymać" – napisał pod nią dziennikarz. Podobnie, choć w innym tonie, akcję komentowało BBC. Portal zauważył, iż mimo deklaracji polskiego Kościoła, że akcja miała wyłącznie religijny charakter, istnieją przesłanki, by sądzić, że chodzi o "poparcie dla nieprzyjmowania imigrantów".
W rozmowie z naszym reporterem Witoldem Odrobiną, uczestnicy przekonywali, że "Różaniec do granic" jest modlitwą za kraj i świat. Nie ma w tym niczego więcej, ani mniej. Oddolną inicjatywę wsparli duchowni i przedstawiciele rządu. Beata Szydło podzieliła się zdjęciem skromnego różańca na Twitterze.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.