Okazuje się, że Jakub Olbrychski wyszedł z domu przed weekendem. Rodzina zgłosiła zaginięcie na policji. W sobotę jego bliscy zostali wezwani na identyfikację zwłok. Odnalazł je przypadkowy przechodzień pod Otwockiem.
"Fakt" ustalił, gdzie dokładnie znaleziono ciało Jakuba. "Ciało znaleziono po południu 14 marca na terenie kompleksu leśnego, w powiecie otwockim, w okolicy drogi krajowej nr 50 z Kołbieli do Góry Kalwarii" - informuje gazeta.
Policja przekazuje informacje, prokuratura rozpoczyna śledztwo
Na ciele wnuka Daniela Olbrychskiego nie znaleziono obrażeń. Takie informacje przekazał wspomnianemu tabloidowi Marcin Saduś, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga. Nie ma zatem śladów, które mogłyby świadczyć o tym, że do śmierci Jakuba przyczyniły się osoby trzecie.
Prokuratura rozpoczęła działania. Zostało wszczęte śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci mężczyzny. - To kwalifikacja robocza, którą zawsze przyjmuje się przy tego typu sprawach - podkreślił rzecznik.
O śmierci brata poinformował Antoni Olbrychski. W dramatycznym wpisie przekazał między innymi to, że Jakub zmagał się z depresją i schizofrenią. Antoni wyraził swoją wielką rozpacz. Przyznał, że zawsze starał się wspierać brata, a teraz jego życie ma zdecydowanie mniej sensu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.