Były ogromne oczekiwania związane z walką Mateusza Gamrota z Beneilem Dariushem. Nieoficjalnie mówiło się, że wygrany tego starcia po UFC 280 może otrzymać szansę życia w walce o pas mistrzowski najbardziej prestiżowej federacji na świecie. Niestety, Polak nie zapamięta tego wieczoru zbyt dobrze.
Zobacz także: Uznany trener obiektem drwin
Po trzech niezwykle wyrównanych rundach Mateusz Gamrot musiał przełknąć gorycz porażki. Sędziowie nie mieli wątpliwości i wskazali na Beneila Dariusha. Więcej o tej walce można przeczytać TUTAJ.
Porażka Gamrota w UFC. Już nigdy nie zawalczy w ZEA?
W rozmowie z Arturem Mazurem w programie "Klatka po klatce" WP SportoweFakty fighter Mateusz Gamrot opowiadał o walce oraz przyczynach porażki. Szokujące wydaje się wyznanie dotyczące tego, dlaczego Polak nie chce już walczyć w Abu Zabi.
Nie jestem przesądny. W czarnego kota nie wierzę, ale byłem tam dwa razy, i to dwa razy w październiku. I tutaj chyba nie ma przypadku. Na świecie jest cała inna masa pięknych miejsc, po których mogę jeździć, walczyć i wygrywać - mówił Mateusz Gamrot.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo...
Ceny zszokowały Gamrota
Co ciekawe, Mateusz Gamrot podkreślił, że Zjednoczone Emiraty Arabskie to nie jest kraj dla niego. Wszystko przez ogromne ceny, które tam panują. Przyznał, że to, ile zapłacił za zwykłe pranie, go przeraża.
Zobacz także: Jachtem na mundial? Cena zwala z nóg
Po drugie, w Abu Zabi jest strasznie drogo. Zrobiliśmy pranie w hotelu. Zapłaciliśmy 700 zł za dwie siatki koszulek. Myślę, że to nie dla mnie - podkreślił Mateusz Gamrot.
Można spodziewać się, że Mateusz Gamrot szybko nie wróci do Abu Zabi - zarówno jeżeli chodzi o karierę, jak i ewentualne wakacje. Kiedy Polak może stoczyć kolejną walkę? Póki co, nie ma na ten temat żadnej oficjalnej informacji. Wiele jednak wskazuje na drugi kwartał 2023 roku.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.