Do tragedii doszło w obwodzie swierdłowskim w Rosji, niedaleko granicy z Kazachstanem. Tam odbył się juniorski turniej pięściarski. Jednym z jego uczestników był Timofiej Sardin. 14-latek zmarł, o czym zrobiło się głośno w światowych mediach.
Młody pięściarz podczas pojedynku otrzymał mnóstwo ciosów. Rywal okładał go jak worek treningowy. W końcu do akcji wkroczył sędzia, który przerwał walkę i ogłosił porażkę Sardina. Przeciwnik zaczął świętować, a w tym czasie Timofiej zaczął tracić przytomność.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
14-latek po chwili osunął się na ringu. Świadkowie rzucili się do pomocy, a także wezwano pogotowie. Niestety, ratownicy medyczni napotkali problemy w drodze do hali. Pobliski szlaban był zamknięty i stracono cenne sekundy, zanim uporano się z przeszkodą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nastolatek ostatecznie został zabrany do szpitala. Niestety, zmarł w karetce. Rosyjski portal Sport Express informuje, że wstępnie stwierdzono uraz czaszkowo-mózgowy, który doprowadził do uszkodzenia błony śluzowej mózgu i tkanek miękkich czaszki.
Sprawą zajęły się organy ścigania. W wielkich tarapatach znaleźli się organizatorzy turnieju, którym może zostać postawiony zarzut spowodowania śmierci przez zaniedbanie. Za to w Rosji grozi do dwóch lat więzienia.
W hali był tylko jeden lekarz i nikt nie pomyślał, aby na miejscu czekała karetka. Pierwszej pomocy udzielił wspomniany lekarz, który wykonał masaż serca i sztuczne oddychanie. Świadkowie początkowo myśleli, że 14-latek doznał urazu organów wewnętrznych, bo przyjął wiele ciosów w okolice wątroby.
Timofiej Sardin był zdolnym pięściarzem. W ubiegłym roku zdobył mistrzostwo obwodu swierdłowskiego. W żałobie są rodzice i dwie siostry. Rosyjska Federacja Boksu zapewniła, że bliscy pięściarza otrzymają pełne wsparcie, w tym także finansowe.
Czytaj także: Nowe "500 plus" pod choinkę. Donald Tusk zaskoczył