Nicolas Jarry przyjechał na tegorocznego Rolanda Garrosa z nadziejami na dobry wynik. Chilijczyk ostatnio zanotował jeden ze swoich najlepszych występów w karierze i dotarł aż do finału prestiżowego turneju na kortach w Rzymie, gdzie przegrał z Alexandrem Zverevem.
Jarry we French Open został rozstawiony z numerem 16. i w pierwszej rundzie mierzył się z Francuzem Corentinem Moutetem, który jest klasyfikowany dopiero w ósmej dziesiątce rankingu ATP. Niżej notowany tenisista sprawił jednak dużą niespodziankę i ograł faworyzowanego Chilijczyka 6:2, 6:1, 3:6, 6:0.
Jarry zapamięta ten mecz jeszcze z jednego powodu. Podczas przerwy między gemami 29-latek kierował się w stronę swojej ławki. W pewnym momencie wpadł na niego chłopiec do podawania piłek. Zaskoczony tenisista upadł na ziemię, a sprawca całego zamieszania z konsternacją rozglądał się po korcie. Kibice śledzący mecz skomentowali ten incydent głośnym buczeniem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nagranie w mediach społecznościowych udostępniła stacja Eurosport, która prowadzi transmisję z turnieju w Paryżu. Na Instagramie żartobliwie porównano kuriozalną sytuację z udziałem 29-letniego tenisisty do... ostatniej walki Artura Szpilki i Arkadiusza Wrzoska.
Gość padł jak Szpilka w 14. sekundzie - napisano w komentarzach.
Przypomnijmy, że do tego głośnego starcia doszło 11 maja na gali KSW 94. Pojedynek zakończył się po 14 sekundach. Wrzosek na samym początku walki ściągnął Szpilkę na ziemię mocnym szarpnięciem, a następnie zasypał go ciosami w parterze, zmuszając sędziego do przerwania pojedynku.
Komicznie wyglądające zderzenie Jarry'ego i chłopca do podawania piłek stało się przedmiotem dyskusji na całym świecie. W żartobliwy sposób incydent ten podsumował popularny portal tennisuptodate.com.
Nicolas Jarry został dwukrotnie znokautowany w meczu otwarcia Rolanda Garrosa przeciwko Corentinowi Moutetowi. Najpierw przez chłopca od podawania piłek, a następnie przez francuskiego przeciwnika - napisano.